Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani! Bardzo dziękujemy za pomoc Szrekowi. Piesek przeżył w swoim życiu ogromne piekło, a my teraz robimy wszystko co w naszej mocy by odmienić jego życie. Na szczęście leczenie idzie w dobrym kierunku. Lekarze są bardzo zadowoleni z efektów. Wyniki badań się poprawiają, a piesek nadal przybiera na masie. Szrek jest w domu tymczasowym u naszej wolontariuszki która robi wszystko by zapewnić mu jak najlepszą opiekę. Jeszcze raz ogromnie dziękujemy za pomoc, bez niej nie udało by się pokryć kosztów faktur za jego leczenie. Dziękujemy, że jesteście z nami.
Kochani! Mamy cudowne informacje. Shrek co tydzien jest na chemioterapii i wyniki sie poprawiaja!! Jestesmy pelni nadziei, żę uda się uratować tego pokrzywdzonego przez zycie psiaka. Co tydzien robione sa kontrolne badania krwi i usg i jest znacznie lepiej niz na poczatku. Dodatkowo od poczatku terapii przytyl 1.5kg!!
Do konca zbiorki jeszcze daleko, ale mamy nadzieje ze kazdy grosik przyblizy nas do zebrania calej kwoty . Dlatego nadal prosimy o pomoc.
Dostaliśmy telefon. Nasz patrol jedzie na kolejną interwencję. Udało się pomóc kolejnym potrzebującym pomocy zwierzętom. Jednak okazało się, że to nie koniec na dziś.
Wracając z interwencji nasz inspektor zauważył psa na łańcuchu w bardzo złych warunkach. Kiedy wszedł na posesję jego oczom ukazała się rozlatująca "buda", łańcuch a na jego końcu pies... Wychudzona bida, ze spuchniętą prawą stroną pyszczka. Na nasze pytania o stan zdrowia psa właściciel nie za bardzo umiał odpowiedzieć... Postanowiliśmy zabrać psa ze sobą. Właściciel bez większych problemów wyraża zgodę na podpisanie zrzeczenia. Tak zaczęła się historia Szreka.
Kiedy trafił do lecznicy pierwszym podejrzeniem było zapalenie ślinianki lub powiększony węzeł chłonny. Zostały wykonane kolejne badania. Wprowadzono antybiotyki i leki przeciwzapalne. Obrzęk troszkę zszedł, jednak podczas kolejnej wizyty jego wyniki badań bardzo się pogorszyły. Niestety, wszystko wskazywał na nowotwór. Bez chwili zastanowienia postanowiliśmy skonsultować go w klinice która prowadzi chemioterapię.
Kolejne badania krwi, USG, biopsja... To właśnie to badanie, potwierdziło najgorszy scenariusz. TO CHŁONIAK.
Stanęliśmy przed wyborem. Na szali jest psie życie i ogromne koszty leczenia. Jedyną szansą leczenia jest wprowadzenie chemioterapii. Każda chemia to ok 200-300 zł plus zawsze badanie krwi przed podaniem kolejnej dawki. W sumie czeka go 16 wizyt w cyklach. W sumie 4 cykle. Razem 20 tygodni z przerwami. Do tego dochodzą koszty dojazdów do lecznicy... Razem wyjdzie ok. 6 tys zł. Ile warte jest jego życie? Zdejmując mu łańcuch z szyi obiecaliśmy lepsze życie.
Dlatego zdecydowaliśmy, że podejmujemy się leczenia. On na to zasługuje. Teraz ma tylko nas.
Kochani, znów jesteśmy zmuszeni prosić Was o pomoc. Każdego dnia zderzamy się z cierpieniem braci mniejszych, codziennie stajemy przed dylematami jak pomóc i czy nas na to będzie stać. Jednak ich życie jest dla nas najważniejsze i zawsze pomagamy. Błagamy o każdy grosik który pomoże nam w opłaceniu faktur za leczenie Szreka. Prosimy, pomóżcie nam pomagać.
Ładuję...