Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Frida od zawsze była bezdomna. Tułała się po śmietnikach i opuszczonych budynkach. Polowała na jedzenie, spała tam, gdzie dało się spać. Nie było lekko. Życie żadnego bezdomnego kota nie jest lekkie...
Któregoś dnia kotkę i jej maleńkie kociaki zgłoszono wolontariuszom Funadacji Viva z grupy Zwierzaki z Mińska. Kotka okociła się bowiem w miejscu wyjątkowo niebezpiecznym dla całej kociej rodziny. Jeden maluch nie przeżył, spadł ze stropu. Kotka i jej dzieciaki nie mogły tam dalej zostać.
Od początku z kocią rodziną było coś "nie tak". Kociaki chorowały na koci katar. Miały biegunkę, były zarobaczone. Kocia mama miała ponad 40 st. temp. Została rozdzielona od kociąt, ponieważ jej stan stawał się coraz bardziej poważny.
Kotka przeraźliwie schudła, wszędzie wystawały jej kosteczki. Baliśmy się, że nie da rady, że się podda. Jadła, ale wszystko jakby przez nią przelatywało. Nie było wyjścia. Kotka trafiła do przychodni i tam została na szpitalu.
Po badaniach krwi u Fridy zdiagnozowano przewlekłe zapalenie trzustki, to tłumaczy przeraźliwe chudnięcie, problemy pokarmowe i ogólny zły stan. Kotka przyjmuje leki, dostaje kroplówki, ma wykonywane badania krwi i kontrolne usg. Nie wiemy, kiedy opuści szpital; ma jeszcze problem z dziąsłami i czeka ją zabieg sterylizacji.
Frida bardzo potrzebuje pomocy, jej stan nie pozwala na to, aby mogła opuścić przychodnię.
Ładuję...