Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Bibi odszedł. Zapalenie i obrzęk płuc pokonały maluszka. Dziękujemy za wsparcie.
Maluch nie dał rady .
Zawsze marzymy o szczęśliwych zakończeniach i dajemy z siebie wszystko, aby takie były. Ale nie zawsze jest to możliwe
Mimo, że Bibi spotkał na swojej drodze wielu dobrych ludzi, nie udało się
Jego malutki i zbyt słaby organizm pokonało ciężkie zapalenie płuc .
Prosimy o pomoc w spłacie faktury za ratowanie Bibi.
Mały BiBi miał fatalny start życiowy. Bez kociej mamy i rodzeństwa żył samotnie, tułając się po okolicy. Zimno i głód nie dały szans. Kociaka zaatakował koci katar.
Miał jednak trochę szczęścia. Nad jego losem pochyliła się Paula, dziewczyna pełna empatii i troski. To ona udzieliła małemu pierwszej pomocy.
Po trzech dniach zabraliśmy go do fundacyjnego domu tymczasowego. Mizerny, tylko skóra i kosteczki. Dużo odpoczywał.
Pojawił się luźny stolec i podrażniony odbyt.
Wkrótce ujawniły się też problemy z oddychaniem i wolontariuszkę zaniepokoił bardzo duży obrys brzucha. W takich sytuacjach nie czekamy na rozwój spraw, działamy od razu.
Mały już przebywa w klinice z ogromnym wodobrzuszem i anemią. W brzuchu jest wodnisty płyn, co może sugerować chorobę serca, wątroby lub chorobę zakaźną.
Kociaka czeka seria badań diagnostycznych. Pobranie i zbadanie płynu z brzucha, badania krwi, kału, USG jamy brzusznej i echo serca.
Dopóki nie poznamy przyczyny wszystkich dolegliwości, nie możemy go adoptować. A dom to jest to, czego mały BiBi najbardziej teraz potrzebuje BiBi ma tylko nas... Pomóżmy!
Ładuję...