Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dzięki Państwa pomocy chory Glutek po długim leczeniu trafił do zaprzyjaźnionego pensjonatu, gdzie w końcu zaczął swobodnie oddychać, skubać trawkę, spacerować po padokach i cieszyć się wolnością. Zaczął nawet brykać i czasem broić. Bardzo szybko nauczył się sam otwierać boks i gdy nikt nie widzi wychodzić na padoki.
W kwietniu 2019, podczas pobytu na pastwisku nagle stracił przytomność. Niestety schorowane serduszko Glutka przestało bić. Glutek odszedł na wiecznie zielone pastwiska...
Wiemy, że dzięki Państwa pomocy odszedł szczęśliwy, spędzając ostatnie miesiące swojego życia otoczony troskliwą opieką, miłością swojej opiekunki i kolegami ze stada.
Glutku, do zobaczenia kiedyś za tęczowym mostem... [']
Stajnia u handlarza. Bezimienne schorowane konisko ledwo stało pod ścianą, uwiązane na krótkim sznurku. Z nosa sączyła się biała gęsta wydzielina. Handlarz twierdził, że z tego to już nic nie będzie, oby tylko dojechał do rzeźni...
Błagalny i zrezygnowany wzrok umęczonego chorobą zwierzęcia został w głowie naszej koleżanki i nie chciał jej opuścić. Wiedziała, że musi po niego wrócić, nawet tylko po to, żeby mógł spokojnie i godnie umrzeć.
Kilkanaście dni później Glutek był już bezpieczny w nowej stajni. Ledwo do niej dojechał, osłabiony do tego stopnia, że słaniał się w przyczepie na nogach. Natychmiast trafił pod opiekę weterynarza.
Niestety, jego stan okazał tak bardzo poważny, że prawie natychmiast Glutek musiał wyjechać do kliniki. Diagnoza - rozedma płuc, piana w płucach, oskrzelach i tchawicy. Każdy oddech jest walką o życie. Jest walką o chwilę na zielonej łące, o promienie słońca, o to żeby jeszcze przez moment nacieszyć się życiem przed czyhającą za rogiem śmiercią.
Według weterynarza Glutek ma za sobą karierę sportową. Świadczy o tym nie tylko stan jego serca, ale również to jak nauczony jest poddawać się wszystkim zabiegom. Jest to najspokojniejszy koń na świecie, który daje ze sobą zrobić wszystko, tak jakby wiedział, że to wszystko robi się dla jego dobra.
Glutek jest w klinice pod stałą opieką lekarzy. Miał robioną endoskopię, pobrany material został wysłany do laboratorium. Przeszedł szczegółowe badania krwi, miał robione USG. Wdrożono leczenie, które ma poprawić pracę oskrzeli i płuc, rozrzedzić wydzielinę, aby szybciej się oczyściły. Trzeba przerwać stan zapalny i wprowadzić inhalacje. Dodatkowo koń ma zbilansowaną dietę, ponieważ wysiłek wkładany w oddychanie jest tak ogromny, że powoduje ciągły spadek wagi.
Reszta narządów po wstępnym badaniu jest bez zmian. Glutek jest bardzo dzielny i bardzo chce żyć. Ma dopiero około 12 lat. Na razie do odwołania musi zostać w klinice, a my musimy udźwignąć koszty tego przedsięwzięcia.
Dlatego prosimy pomóżcie nam zaleczyć chorobę Glutka, tak, żeby mógł cieszyć się życiem, żeby miał siłę paść się na pastwisku, albo pogalopować z kumplami po łące. Na wiecznie zielone pastwiska przyjdzie jeszcze czas...
Z Waszą pomocą na pewno uda nam się oszukać śmierć. Za każdą najmniejszą nawet pomoc, w imieniu Glutka, serdecznie dziękujemy
Ładuję...