Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Max trafił do hotelu Beatki, która otoczyła go bardzo troskliwa opieką i pomogła mu pozbyć się lęków. Max niestety zachorował na parwowirozę, ale błyskawiczna reakcja Beatki i opieka weterynaryjna, którą został otoczony, sprawiły, że udało mu sie szczęśliwie pokonać chorobę i odzyskać zdrowie. NIe było chętnych do adopcji, ale dzięki ogromnemu sercu Ani, która współfinansowała koszty jego pobytu i karmy, udało się nam go utrzymać. I wreszcie stał się cud, zgłosił sie człowiek, którego Max zauroczył i tym samym z psa bezdomnego stał sie psem zaopiekowanym, pełnoprawnym członkiem rodziny. Dziękujemy za Wasze wsparcie!
Max do tej pory nie znaznał spokoju i stabilizacji. Jako maleńkie szczenię został oddany, potem trafił do rodziny, która zakochała się w słodkim brzdącu, ale gdy urósł, przestał "pasować" i zaczęto mu szukać domu.
Potem dzięki cudownej dziewczynie chcącej ratować tego biedaka i szukać mu domu, trafił do hotelu, a gdy wydawało się, że już wychodzi na prostą, okazało się, że ma parwowirozę. Same "bonusy"...
Błagamy o wsparcie, bo wszystko kosztuje, leki, suplementy, karma, hotel. Nie dajemy już rady. Chetnych do adopcji brak, a psina tak bardzo chce zapomnieć już o tych wszystkich przejściach i znaleźć swój zakątek szczęścia. Błagam, wspomóżcie Maxa, o którym nikt nie pamięta!
Ładuję...