Loko - psiak z łańcucha walczy o zdrowie i życie bez bólu...

Dla tych, którzy nie wiedzą, Loko został uwolniony z łańcucha dopiero po 9 latach smutnego życia na nim...

Był źle traktowany, bity i nikogo nie obchodził jego stan zdrowia. Nie jest więc niczym dziwnym, że teraz liczba chorób i schorzeń tego aktualnie 11-letniego pieska wciąż się powiększa, im szerzej diagnozujemy... Loko jest całkowicie głuchy, ale nie to jest jego największym problemem. Aktualnie leczymy:
- chore serduszko,
- wątrobę,
- niedoczynność tarczycy,
- zespół Cushinga,
- zapalenie trzustki oraz problemy wieku starczego.

Chłopak jest cudownie dzielny, z pełnym zaufaniem i zrozumieniem znosi przyjmowanie leków, wizyty w lecznicy, a ostatnio prawie codzienny pobyt na szpitalu.

Jednak, żebyśmy mogli mu pomagać dalej, potrzebujemy funduszy. Nie stać nas w tym momencie na jego dalsze leczenie, bo nasze konto świeci pustkami, a Loko cały czas potrzebuje leków, badań kontrolnych, szpitala i częstych wizyt w lecznicy, dopóki stan zapalny trzustki nie minie. Gdyby ktoś był w stanie pomóc choć drobnym groszem, to będziemy w imieniu Lokusia ogromnie wdzięczni!

Nasze i jego największe marzenie, to zdążyć mu znaleźć dom. Czy w obliczu tych wszystkich problemów zdrowotnych jest to możliwe? Czy znajdzie się ktoś, kto da mu jeszcze miłość i dom na zawsze?

Mimo tego, że nie jest zdrowym ani młodym pieskiem? Jesteśmy pewni, że Loko odwdzięczy się wielką miłością, bo znamy go bardzo dobrze  Jeśli ktoś ma w domu i w sercu przestrzeń dla takiego skrzywdzonego przez los misiaczka, to kontakt w sprawie adopcji: 606 213 030