Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Tymuś minioną noc spędził już w Domku Tymczasowym. Za swoją tymczasową opiekunką chodzi krok w krok. Poziom zaufania stuprocentowy co chyba widać. Zdjęcia kołami do góry zrobione wczoraj wieczorem. To bardzo mądry pies, który po wyjściu na podwórko od razu wiedział gdzie wracać i gdzie jego łóżeczko. Jakby tu mieszkał całe życie. Świetnie dogaduje się z pozostałą szóstką kolegów i koleżanek. Jest kochany. Jeszcze przez jakiś czas musi być w kołnierzu bo liże sobie jeszcze nie do konca zagojone rany. Zaopatrzyliśmy już Domek Tymczasowy w karmę dla Tymka i szukamy mu Domu Stałego.
W załącznikach jest wypis ze szpitala oraz faktura za leczenie i faktura za zakup karmy. Przed nami jeszcze szczepienie , kastracja i fryzjer. I oczywiście wielomiesięczne postępowanie karne przeciwko sprawcom znęcania i zwązane z tym koszty prawne . Dziękujemy za dotychczasowe wsparcie.
Nazwaliśmy go Dymek. Ma ok 4 latek i koszmarne przeżycia za sobą. Ale przeżył co niewątpliwie jest cudem. I dalsze jego życie będzie już tylko bajkowe. Obiecaliśmy mu to. Od wczoraj Dymek jest w Klinika Kurosz. Rany niektóre bardziej, niektóre mniej głębokie, których doznał podczas tej diabelskiej przejażdżki zostały oczyszczone. W niektórych był już proces gnilny. Teraz Dymek dostaje antybiotyki i środki przeciwbólowe. Psiaczek jest po badaniach krwi i USG. Wyniki krwi są niezłe, nie ma uszkodzeń narządów wewnętrznych. Zbadamy jeszcze mocz. Rany zewnętrzne się zagoją pewnie szybko, gorzej z psychicznymi. Dymek jest nadal przerażony. Nie wierzy, że może być czysto przytulnie, że może może być zawsze w zasięgu czysta woda i dobre jedzenie, że nikt nie wrzeszczy, nie bije, nie znęca się i nie uwiązuje na ciężki łańcuch. Że wszyscy są mili, mówią ciepłymi głosami, głaskają i przytulają. Kochani, chcielibyśmy aby Dymek zaraz po opuszczeniu kliniki trafił do Domu , przynajmniej tymczasowego. Wiemy, że po odzewie w sprawie Łatki szybko ktoś takowy zaoferuje. Psina potrzebuje spokoju i dużo miłości, aby mógł odzyskać radość życia i przestał się bać. Jak wydobrzeje, zagoją się rany zaszczepimy goi wykastrujemy. Tel. bez zmian 666 605 391.
Piesek dochodzi do zdrowia w klinice weterynaryjnej. Zostanie w niej kilka najbliższych dni, będzie miał wykonany komplet badań w celu wykluczenia ewentualnych późniejszych następstw tego, co spotkało go przed kilkoma dniami. Jest przerażony i sparaliżowany strachem. Potrzebuje czasu aby znów zaufać człowiekowi.
Dziś rano tj. 24 czerwca 2022 weszliśmy do gospodarstwa grozy. To z tego miejsca pochodził psiak, którego oprawca ciągnął przez kilka kilometrów przywiązanego łańcuchem do samochodu.
Wspólnie z nami są funkcjonariusze Wydziału Kryminalnego, Wydziału Dochodzeniowo Śledczego oraz Wydziału dw. z Przestępczością Gospodarczą Komendy Miejskiej Policji. Wsparcia udzielają funkcjonariusze Sztabu Prewencji Policji.
Razem z Dolnośląskim Inspektoratem Ochrony Zwierząt, OTOZ Animals Inspektorat Zielona Góra, ratujemy z tego miejsca kilkadziesiąt uwięzionych zwierząt. Są z nami lekarze z Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Zielonej Górze.
Wchodzimy wspólnie do miejsca omijanego od wielu lat szerokim łukiem. Dziś wspólnie uratujemy stąd wszystkie zwierzęta, by żadne z nich nie podzieliły one losu ciągniętego za samochodem kundelka. Na miejscu było 28 psów, koty i zwierzęta gospodarskie. Już po kilku minutach przeszukania w jednym z pomieszczeń zielonogórscy kryminalni ujawnili psiaka, który miał już nie żyć. Zdążyliśmy w ostatniej chwili.
Psiak ostatkiem sił doczołgał się do domu swoich oprawców. Najprawdopodobniej łańcuch, którym był przywiązany do samochodu zerwał się w trakcie jazdy. Pies miał wiele szczęścia. Jest poturbowany, ma liczne obrażenia, całkowicie zdarte przednie pazury, które starł w walce o swoje życie. Psiak został natychmiast odebrany sprawcom i przewieziony do specjalistycznej kliniki weterynaryjnej. Nie wiemy, jakich obrażeń doznał. Decyzja Policji mogła być tylko jedna. Zatrzymano sprawcę bestialskiego traktowania psa. Kryminalni odnaleźli i zabezpieczyli również pojazd, którym poruszał się sprawca.
Nam pozostało zabezpieczyć wszystkie zwierzęta, które pozostały na miejscu. To 27 psów, koty, ptaki. Akcja trwała kilka godzin. Psy przywiązywane były praktycznie w każdym miejscu gospodarstwa. Na strychu, przy samochodach, wokół posesji. Często bez bud, za schronienie przed deszczem i upałami służyły im wraki samochodów, kawałki desek czy skrzynie.
Przed nami koszty diagnostyki, utrzymania i leczenia wielu istnień, a także pokrycie kosztów hospitalizacji ciągniętego za samochodem psiaka. Prosimy o wpłaty na ratowanie tych istnień. Możemy działać tylko dzięki Waszemu wsparciu.
Ładuję...