Ciapek - hodowlany odpad...Jak długo będzie żyć - zależy od nas.

U Ciapka nic nowego - wiek daje o sobie znać i Capuś zrezygnował całkowicie z chodzenia po schodach. Trzeba go po każdym spacerze wnosić do domu. Nadal ma problemy gastryczne - w związku z tym opiekunka prowadzi dla niego oddzielną kuchnię. Ostatnio opanowane zostały sprawy alergi skórnej, (może dlatego, że w okresie zimowym nie ma traw).

Ciapuś nadal regularnie odwiedza weta i nadal przyjmuje zapisane leki. W najbliższym czasie czeka nas "przegląd techniczny" - badania krwi i EKG . 

Ciapek nadal jest stałym pacjentem u weta. Nadal i chyba już na stałe. 

A tak Ciapuś pożera swoje jedzonko :-)

Nadal każdego dnia Capuś musi odwiedzać swoją P. Doktor, ale uszki zaczynają mniej boleć - Ciapek daje się głaskać. Zapisaliśmy się na USG brzuszka żeby sprawdzić czy coś gorszego tam się nie dzieje.

Niestety, uszy Ciapka okazały się w tragicznym stanie. Mimo podawania leków , z uszu wyciekałą czarna magma. 

Zmienilismy lekarza i leki. Dziś jest już lepiej, ale opiekunka jeździ z Ciapkiem prawie codziennie na zabiegi. 

Teraz kolejne zmartwienie - Ciapek przestał jeść. Być może pogoda tak wpływa na jego funkcjonowanie, ale pewnie bez badania serca się nie obejdzie.

Czsami przestaję się dziwić, że ludzie nie chcą adoptować starcze zwierzęta.

Ciapkowi odnowiła się infekcja uszu. Znowu ma na coś alergię i znowu konieczny jest wyjazd do weta. A Ciapuś bardzo nie lubi wizyt u lekarza. Trzeba z nim stoczyć bój w którym nie jeden raz wet się poddawał. Ciocia opiekunka troszeczkę narzeka na jego humorki a ja jestem pełna podziwu dla jej cierpliwość.

Dzisiejsze rachunki :

fa 279/2020 ................475,-

karma ............................145,60

Na dworze co raz cieplej co to znaczy dla Ciapka? - ma czasem zadyszkę. Serce znacznie gorzej znosi wyższe temperatury, czasem trzeba go przenosić na rękach. 

Sierść po ostatnim sytrzyżeniu odrosłą i Ciapuś musi znowu udać się do fryzjera.

Ciapuś dziękuje za pomc w opłacaniu faktur i prosi abyście nie zapomnieli o nim.

Ostatnio trzeba było Ciapka wyprawić do fryzjera. Jego skóra jest ciągle pod obserwacją - trzeba ją kontrolować by ustrzec się przed wysypką, która szybko zamienia się w ranki. Tylko krótka sierść nie ukryje wyspki alergicznej. 

Ciapuś nadal przyjmuje leki na serce. Bez nich praktycznie nie funkcjinuje. Szybko męczy się na spacerkach i niestety,   opiekunka musi wnosić go po schodach. 

Zapytano mnie co słychać u Ciapka? Sutuacja jest na tyle stabilna, że nie mam żadnych rewelacji do przekazania. Ciapuś mieszka sobie w cieplutkim domku, co prawda nadal to domek tymczasowy, ale pryzwyczaja sie Pani do jego stałej obecności. 

Ciapuś nie jest pieskiem potulnym. Nadal gdy mu się coś nie podoba potrafi kłapać ząbkami. Szczególnie gdy trzeba go pokazać u weta. Wyprawa na badania kontrolne zaczyna się od założeia kagańca. Jeszcze się nikomu nie udało opanować Ciapusia w gabinecie, wstępuje w niego diabeł tasmański - w efekcie wszyscy wychodzą z pogryzionymi łapkami, a Ciapuś jest nie zbadany.

Ciapuś nadal przyjmuje leki przepisane przez kardiologa, ostatnie badanie krwi nie przyniosło znaczących zmian - nie są najgorsze. Nadal Ciapek musi być na karmie bez zbożowej i bez kurczaka. Próby przejścia na gotowane mięsko drobiowe skończyły się  rewolucjami żołądkowymi. Obecnien  Ciapuś najlepiej toleruje puszki - ale oczywiście i niestety te w wyższej półki.

BARDZO DZIĘKUJE W IMIENIU CIAPKA ZA TO , ŻE POMAGACIE MU SPOKOJNIE ŻYĆ. DZIĘKUJĘ i proszę o dalszą pomoc.