Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Rzadko prosimy o pomoc. Wiemy, że mamy wielu oddanych przyjaciół, którzy nie zostawią naszych zwierząt, ani z pustą miską, ani bez leków... Staramy się nie nadużywać Waszej dobroci i chęci pomocy. Nie prosimy o nic dla siebie. Nie zarabiamy tutaj. Jesteśmy wolontariuszami.
Staramy się tak gospodarować przekazanymi środkami, by móc pogodzić wydatki i patrzeć w oczy weterynarzom. Zaoszczędzone na zimę pieniądze właśnie się skończyły. Faktury za leki, zabiegi i leczenie naszych podopiecznych nie są zapłacone za grudzień i styczeń. To ponad 16 tysięcy złotych... Nie możemy wymagać od weterynarzy, że zapłacą w hurtowni za leki i nam je za darmo oddadzą... Robią dla naszych zwierząt tak wiele!
Dla Zaksa, Gandalfa, Hienola, Dingo, Diablo, Dino, Myszki, Dextera, Puszka, Wasylka i Miśka brak leków to wydanie wyroku powolnej śmierci. Podajemy im ostatnie tabletki i patrzymy w oczy, które nam ufają... Patrzą na nas ale wierzą i w Was. Wierzą, że im pomożecie...
Na zdjęciach jest staruszek Misiu. Jeden z nowych podopiecznych. Niechciany spadek po rodzicach. Pies przetrzymywany na działkach w Tarnowskich Górach w takich właśnie warunkach. Wynędzniały, opuszczony, chory... Syn spadkobierca wygodnie żyjący w mieszkaniu w Bytomiu. Ani złotówki pomocy. Głupie słowa, zrzeczenie, brak serca!
Bardzo prosimy Was o pomoc.
Ładuję...