Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Fisia, po długiej antybiotykoterapii z powodu stanu zapalnego jamy ustnej, mogła w końcu przejść zabieg usunięcia pozostawionych korzeni. Rozpoznano u niej plazmocytarne zapalenie jamy ustnej i rozpoczęła bardzo kosztowne leczenie Cyklosporyną wg ustalonego przez lekarza schematu. Obecnie czuje się dobrze. Dziękujemy, że daliście jej szansę.
Fisia to dwuletnia kotka, której historia jest bardzo zawiła. Niestety, zawinił też człowiek....
Fisia trafiła do gabinetu z poważnym zapaleniem dziąseł. Jej stan był już tak zły, że z jej dziąseł leciała krew. Trafiła na stół operacyjny w jednej z lecznic. Okazało się przy operacji, że gardło jest bardzo opuchnięte, a to uniemożliwa jej oddychanie. Nie wiemy, dlaczego była w takim stanie operowana. Najpierw powinna być leczona antybiotykiem, a gdy chociaż trochę opuchlizna zejdzie, wtedy powinna zostać wykonana sanacja wszystkich zębów oprócz kłów.
Fisia pod naszą opiekę trafiła jeden dzień po zabiegu. Zwieźliśmy ją do naszej lecznicy, do naszego zaufanego doktora i niestety, ale to, co usłyszeliśmy, było jeszcze gorsze. Plazmocytarne zapalenie dziąseł i łuków podniebiennych. Kotka jest bardzo obolała, cierpiąca. W momencie badania leżała bez ruchu, jakby mówiła "Proszę, pomóżcie mi. Nie chcę dłużej cierpieć".
Sanacja w poprzedniej lecznicy została wykonana źle, nie zostały usunięte wszystkie korzenie zębów. Przez niekompetencje weterynarza, kotka będzie musiała jeszcze raz przechodzić zabieg. Jesteśmy źli i jest nam bardzo przykro, że przez innych ludzi Fisia tak bardzo cierpi. By wyeliminować problem zapalenia dziąseł, potrzebne jest usunięcie pozostawionych korzeni.
Fisia jest teraz pod fachową opieką, codziennie jeździmy z nią do gabinetu na podanie leków i na kroplówkę. Po antybiotykoterapii kotka będzie musiała przejść jeszcze raz zabieg. Do końca życia będzie musiała dostawać leki. Niestety, koszty są bardzo duże. Przyjęliśmy Fisię pod swoje skrzydła, bo tak trzeba było. Fisię trzeba ratować.
Przewidywane koszty to: paliwo (około 5-6 wyjazdów) 180 zł, morfologia i biochemia 50 zł, kroplówki przez 3 dni 60 zł, sanacja 150 zł, antybiotyk na 10 dni 50 zł, zabezpieczenie w leki po zabiegu na najbliższy miesiąc to 250 zł. Łączna kwota powala nas na kolana, jesteśmy przerażeni. Skąd mamy wziąć 740zł?
Prosimy o pomoc dla Fisi, nie chcemy nawet wiedzieć, ile wycierpiała. Ile to 3 kilogramowe ciałko przeżyło? Jest bardzo silna, ma wolę walki. Prosimy o szansę dla niej...
Ładuję...