Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
W niewielkiej wsi Brnik błąkała się sunia, zagubiona i samotna. Nikt nie wiedział, że los zgotował jej jeszcze trudniejszy czas – okazało się, że oszczeniła się w ciszy, z dala od świata, który zdawał się o niej zapomnieć. Urodziła siedem maleńkich szczeniąt, którym teraz próbuje dać wszystko, co ma – choć sama nie ma nic.
Na szczęście znaleźli się wspaniali ludzie, którym nie była obojętna. To dzięki ich empatii i wrażliwości sunia trafiła pod naszą opiekę, a jej małe, kruche życie – oraz życie jej szczeniąt – dostało szansę na przetrwanie. Nie możemy jednak przestać zadawać sobie pytania: czemu tak wielu ludzi wciąż przechodzi obojętnie obok tak cichego wołania o pomoc?
Często w zgiełku codziennego życia zapominamy, że zwierzęta również cierpią. Ich potrzeby, choć niewypowiedziane, są tak samo realne. Kiedy widzimy samotnego psa, zagubionego i bezradnego, to nie jest obraz, który powinien pozostawić nas obojętnymi. Za każdym takim widokiem kryje się historia, często pełna bólu i strachu tak jak historia tej suni z Brnika.
Dzięki ludziom, którzy nie przeszli obok niej, teraz ona i jej szczeniaczki są bezpieczne. Ale ile takich zwierząt zostaje niezauważonych? Ile cichych wołań o pomoc ginie w codziennym pośpiechu?
Każdy z nas ma moc, by zmienić los choć jednego zwierzęcia. Czasem wystarczy jeden gest, jedna chwila, by ocalić życie. Nie bądźmy obojętni – słuchajmy tych cichych wołań i odpowiadajmy na nie. Razem możemy zmieniać świat na lepsze, krok po kroku.
Dziękujemy tym, którzy pomogli. Teraz potrzebujemy Waszej pomocy, by zapewnić suni i jej szczeniakom przyszłość, na którą zasługują.
Ładuję...