Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Leczenie Ciri zakończyło się happy endem!
Dzięki Waszemu wsparciu mogliśmy się skupić na kotce, a nie martwieniu się o faktury. Dodatkowo dom tymczasowy zamienił się w stały, więc Ciri nie szuka już domu. Ma kochającą rodzinę i koty do towarzystwa!
Jeszcze raz dziękujemy! :)
Ciri to 8-miesięczna kotka, która wychowała się w opuszczonym domu. Żyła w stadzie dzikich kotów, zdana na samą siebie. W czasie największych mrozów, w styczniu tego roku, została zabrana przez nas do weterynarza. To była pierwsza w jej życiu wizyta u lekarza, ale zniosła ją dosyć dobrze, mimo stresu wywołanego pierwszym tak bliskim kontaktem z człowiekiem.
Ogólny stan Ciri był dobry - do obserwacji. Stwierdzono wszoły, został podany przeciwko nim preparat, została odrobaczona. Przy drugiej wizycie ponownie otrzymała preparat na wszoły. Kiedy lek przestał działać, pobraliśmy krew do kontrolnych badań. Testy na FIV/FeLV są negatywne, natomiast w morfologii ujawniła się leukocytoza, czyli stan zapalny w organizmie. Na ostatniej wizycie morfologia została powtórzona, by wykluczyć wpływ stresu na wyniki. Pani doktor stwierdziła również szmer przy osłuchaniu i rozszerzenie węzłów chłonnych podżuchwowych. Dodatkowo Ciri miała podwyższoną temperaturę (39,4). Nie mogliśmy czekać, został podany antybiotyk i preparat zwiększający odporność. Aktualnie, po trzech tygodniach w domu tymczasowym, z dzikiej kotki, uciekającej na widok człowieka, powoli staje się aktywnym i coraz bardziej otwartym na kontakt maluchem.
Jej historia dopiero się zaczyna, przed nią kolejna kontrola u weterynarza, dwukrotne odrobaczenie, szczepienia i sterylizacja. Prosimy, wspomóżcie kosztowne badania, leczenie, preparaty, a także zakup karmy i żwirku, które są również bardzo potrzebne. Niebawem ta wspaniała kotka będzie szukać odpowiedzialnego domu. Dziękujemy w imieniu Ciri za każdą pomoc!
Ładuję...