Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Niedzielny wieczór… Jak go spędziliście? Wolontariuszki Pomorskiego Kociego Domu Tymczasowego (grupy terenowej Fundacji Viva!) poświęciły go, by zawieźć do lecznicy tę kupkę nieszczęścia - domową, wyrzuconą kotkę - kolejną, która nie dała sobie rady na ulicy.
Kilka miesięcy poniewierki zrobiły swoje - nawet nie wiadomo, od czego zacząć, by wymienić jej wszystkie dolegliwości: kotka jest zakatarzona, na jej rogówce znajduje się ogromny wrzód, najprawdopodobniej została pogryziona przez jakieś zwierzę - ma częściowo zagojoną ranę na łapie. Gdy już człowiek ochłonie i oderwie wzrok od jej chorego oczka, od razu rzucają się w oczy ogromne połacie pozbawionej futerka skóry. Poza tym jest mocno odwodniona, wychłodzona i przypomina szkielecik, waży zaledwie 2 kilogramy, w dodatku najprawdopodobniej jest w ciąży. Na domiar złego koteczkę trapią uporczywe biegunki, których powodów nie znamy…
Koteczka jest ufna, cichutka i słodka - dostała na imię Ciszka. Wolontariuszki chciałyby zrobić badania krwi, by sprawdzić, w jakim stanie są narządy wewnętrzne, wyleczyć koci katar, odpchlić, odrobaczyć, powalczyć o jej oko – zapewne konieczna będzie operacja. Bardzo ważne jest, aby zdiagnozować przyczynę biegunek.
W imieniu Ciszki, która potrzebuje nas - LUDZI, prosimy - pomóżcie… Mamy ogromną nadzieję, że ją wyleczymy, a później znajdziemy dom dla tej ufnej, zakochanej w człowieku koteczce. Dziękujemy!
Ładuję...