Kapitan Cook zbiera na zabieg kastracji, pomożesz?

Kapitan Cook trafił pod naszą opiekę z pseudo hodowli. Całe dnie spędzał zamknięty w ciasnym boksie, wspólnie z jedną z czterech towarzyszek niedoli... Z tą, która akurat miała cieczkę... Całe życie stał na "linii produkcyjnej", więc nawet nie do końca wiedział, jak wygląda świat na zewnątrz :(


Pierwsze od lat jego zetknięcie z trawą wywołało zdziwienie i niedowierzanie... Jakże smutne było życie tego psa! W tej chwili Kapitan jest już bezpieczny w hotelu dla zwierząt i rozgląda się za nowym domkiem. Jednak, pierwszym krokiem na tej drodze jest wykonanie zabiegu kastracji. Kapitan Cook bardzo prosi o Wasze wsparcie!


Liczy się każda złotówka! Bo oprócz faktury, którą wystawi weterynarz, trzeba będzie zapłacić fakturę za hotelik... Mimo, że w tej chwili, w hotelu, niczego mu nie brakuje, Cook chciałby jak najprędzej go opuścić i zamieszkać w swoim nowym domku, gdzie będzie traktowany z szacunkiem, otoczony miłością, gdzie będzie mógł do woli biegać i tarzać się w zielonej trawie... No i gdzie będzie miał swojego człowieka, którego będzie mógł kochać i któremu będzie mógł być wierny aż do ostatniego tchnienia.

Ot, takie psie marzenia... Pomożesz mu je zrealizować?