Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy za wsparcie! W aktualizacji opisaliśmy sytuację psiaków w tej chwili. Do cygańskiej rodziny dołączyłCowboy, prawdopodobnie to ich tata, ale do końca nie wiemy. Najmłodsza suczka ma już dom, dwa pozostałe szczeniaki na zdjęciach w aktualizacji.
Cała rodzina jest już na prostej, a Wróżka - najmniejsza z miotu - ma dom w Krakowie. Cowboy i Cyganka są też po zabiegach kastracji i sterylizacji, zaszczepione i zaczipowane, jedzą jak smoki ale wciąż zachowują sylwetkę chartów, miejmy nadzieję, ze nareszcie się podtuczą. Tarot wyrasta na przepięknego pieska, a Kabała jest zjawiskowa. Mamy nadzieję na szczęśliwe adopcje, małe są już ogłoszone, duże niebawem też będą miały sesję do ogłoszeń. Pięknie Państwu dziękujemy za odzew i pomoc!!!
To jest Tarot - dzisiaj
A to Kabała..
Jeszcze raz wszystkim dziękujemy za wpłaty.
Wszystkim bardzo dziękujemy za wpłaty. Jutro pieski jadą na pierwsze szczepienie, pojawią się też ich ogłoszenia w sieci. Są zdrowe , mają apetyt, są już odkleszczone i odrobaczone, zostaną zaczipowane. Biegają po całym podwórku, ich mama też się oswaja z całym stadem i na szczęście nie jest dzika. Daje się głaskać, nie ucieka przed człowiekiem.
Ile takich psich rodzin umiera niezauważonych? Lepiej nie myśleć. Szczeniaki z bezdomnych suk przychodzą na świat w straszliwych warunkach i w większości nie przeżywają. Matki nie mają pokarmu, bo są głodne, same zwykle są jeszcze szczeniakami. Rodzą w starych szopach, opuszczonych budynkach albo po prostu kopią dziurę w ziemi. Zostawiają miot na deszczu i mrozie, żeby poszukać jedzenia. Potem wymiotują i w ten sposób karmią te, które jakimś cudem przeżyły pierwsze tygodnie.
To jest prawdziwa Polska. Taki jest kraj, jaka jego prowincja. W Warszawie na Marszałkowskiej nie ma bezdomnych psów. 50 km od centrum już są. Umierają od zimna, głodu, wirusów, robaków, zagryzają je lisy. I nie ma nikogo, nikogo, kto by się nad nimi pochylił. Można żyć w błogiej nieświadomości widząc yorki i maltańczyki w ubrankach, mijając co 100 metrów pet - schop, patrząc na poziom weterynarii i ilość gabinetów. To wszystko jednak nie ma nic wspólnego z prawdą o polskich psach. One się rodzą, by cierpieć i wędrować z powrotem do nieba. Chciałoby się wierzyć w takie niebo, ale dowody mamy tylko na piekło. Psie piekło tuż obok nas.
Tylko w 2019 roku, z najbliższego nam rejonu, uratowaliśmy kilkanaście suczek ze szczeniakami. Kolejna właśnie do nas przybyła, a jeszcze nie pojechały do domu poprzednie.
"Cygańska " psia rodzina, jak ją nazwaliśmy roboczo, została nam zgłoszona przez pracowników firmy zajmującej się utylizacją odpadów. W gminie pani powiedziała, że mają umowę z weterynarzem i przyjadą je uśpić. Ale, po pierwsze - pieski mają już ok 3 tygodnie, widzą i chodzą, a po drugie - uśpienie miotu nie rozwiązuje sprawy kolejnej cieczki i ciąży ich matki. Poza tym, mimo zapewnień, nikt z gminy więcej się nie odezwał. Suczka jest bardzo ostrożna w kontakcie. Zawieźliśmy kenel, umieściliśmy w nim szczeniaki, okryliśmy workami i kocem. Suczka do nich wkrótce szczęśliwie dołączyła.
Cała rodzina jest już w siedzibie fundacji. Oprócz niej 14 psów na miejscu a 40 w hotelach i na tymczasie. Przed nami wychowanie następnych psich dzieci, sterylizacja i oswojenie suczki... Zabiegi, koszty, codzienne sprzątanie nieczystości, tony brudnych podkładów, wycieczki do weta i z powrotem, zdjęcia, ogłoszenia, telefony, umowy, jeśli nareszcie się trafi odpowiedni dom.
Gdyby komuś, kto ją beztrosko porzucił, kazać przejść drogę, jaką przechodzimy z każdym kolejnym uratowanym psem wygenerowanym dzięki tej beztrosce - może by się zastanowił nad konsekwencją swojego czynu. Problem jednak w tym, że uznałby nas za niespełna rozumu.
Cyganka, Wróżka, Kabała i Tarot proszą Was o pomoc w utrzymaniu i przygotowaniu do adopcji!
Ładuję...