Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dzięki Państwa pomocy zapłaciliśmy za operację Cyklopka. Kotek nie ma już dolegliwości związanych z oczkiem. Nic go nie boli. Może cieszyć się życiem po kociemu. My też się cieszymy i bardzo dziękujemy Wszystkim, którzy pomogli kocurkowi.
Wolontariusze Fundacji Viva, z grupy lokalnej Pomorski Koci Dom Tymczasowy, podczas jednej z kolejnych interwencji prowadzonych w Gdańsku, spotkali kotka Cyklopka i jego Opiekunkę.
Cyklopek był kiedyś kotem wolnożyjącym. Radził sobie na wolności całkiem dobrze. Miał swoje stado i oddaną opiekunkę - karmicielkę. Niestety, Cyklopek zaczął mieć problemy zdrowotne. A co za tym idzie, przestał sobie radzić sam... Inne koty odganiały go od jedzenia. A osłabiony kotek, nie miał siły walczyć o swoje przetrwanie. Opiekunka nie mogła zostawic kota bez pomocy. Co z tego, że był wolnożyjącym mruczkiem? Został więc zabrany z większego stada kotów.
Jednak Pani, która się nim zajęła, karmi i leczy sporą grupkę futrzaków, na co przeznacza znaczącą część swoich własnych, prywatnych, a na dodatek niezbyt wysokich dochodów. W tej sytuacji mogła udzielić kotkowi jedynie pierwszej pomocy. Niestety, kotek miał koci katar. Infekcja była tak duża, że kotkowi zaczęło zanikać oczko. Opiekunki nie stać było na operację oczka Cyklopka. Z oczka wydzielała się ropa. Widać było, że Cyklopek czuje się coraz gorzej. Robiły się stany zapalne, oczko nawet krwawiło.
Wolontariusze PKDT postanowili pomóc i zabrali kotka na konsultację do weterynarza. Lekarz orzekł, że oczko trzeba usunąć i zaszyć oczodół. Kocurek ma już umówiony zabieg. Po zabiegu potrzebne będą leki i kontrola weterynaryjna przez okres około dwóch tygodni. To kolejne niemałe koszty. Ale Wolontariusze chcą, aby kotek cieszył się pełnią zdrowia.
Bardzo prosimy Państwa o wsparcie w zapłaceniu operacji. Cyklopkowi przyda się każda złotówka
Ładuję...