Cynomonka – 3-kilogramowa siłaczka z łańcucha czeka na Twoją Pomoc!

Czasami sytuacje psiaków, które do nas trafiają, są, a raczej były, tak beznadziejne, że aż brak słów, by wyrazić swoje uczucia i myśli. Bo jak można skomentować sytuację, w której znalazła się Cynamonka?

Starsza, 3-kilogramowa sunia ze złamaną żuchwą, uwiązana na łańcuchu, który ważył tyle, co ona sama.

Podziwiamy osoby, które potrafią zachować zimną krew i ze spokojem wziąć udział w  takiej interwencji, że potrafią stanąć obok oprawcy i słuchać, że nie będą jej leczyć, bo szkoda pieniędzy. Gdybyśmy to były my same, pewnie trafiłybyśmy do więzienia, bo Ci ludzie nadal są bezkarni. Prawo pozwala na trzymanie mikro psów na łańcuchu. Nie wiemy co gorsze czy skłonności sadystyczne, czy zwyczajna bezgraniczna głupota i bezmyślność, obojętność ludzka, brak empatii do żywego stworzenia, co jest tylko krokiem do świadomego znęcania się…

Miała szczęście dożyć do ratunku, bo w tym piekle, do którego trafiła, nie spotkałoby jej nic dobrego. Patrząc na takie sytuacje naprawdę tracimy wiarę w nasz ludzki gatunek. Bezmyślne rozmnażanie i oddawanie psów jak śmieci byle komu i byle gdzie.

Maleńkich psiaków, które kochają czują i pragną uwagi i miłości, ale gdy się o to upominają zaczynają przeszkadzać. Nagle się okazuje że zabawka i ozdoba ma jakieś potrzeby a na co komu taki problem? Tak kończy wiele psów, niektórym „dzięki” naszemu prawu i politykom rządzącym nie udaje się pomóc. Cynamonka miała wielkie szczęście.

To wspaniała dziewczynka, która teraz pragnie nadrobić te stracone lata, nie straciła jak my zaufania do ludzi, nadal chce być przez nich kochana. Wtula się w  ramiona, płacze za każdym razem gdy zostaje sama. Wie już że jest bezpieczna że może prosić o uwagę i nikt jej za to nie skrzywdzi. Czeka ją jeszcze wiele wyzwań, szukanie domu, zmiana opiekunów, sterylizacja, wyjazdy do weterynarzy. Ma chore serduszko i przyjmuje leki, ale jeszcze czeka ją wizyta u kardiologa.

Prosimy Was o pomoc w opłaceniu opieki nad nią. Każda złotówka się liczy!