Otwieramy bramy piekieł, a w zasadzie wiejskiej stodoły...

Zbiórka zakończona
Wsparły 1 122 osoby
47 310 zł (86,01%)
Adopcje

Rozpoczęcie: 7 Sierpnia 2024

Zakończenie: 5 Listopada 2024

Godzina: 18:00

Dziękujemy za Twoje wsparcie – każda złotówka jest cenna.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.
22 Sierpnia 2024, 20:20
Dlaczego, dlaczego one?!

Dlaczego, dlaczego, dlaczego?!
Przywlekłyśmy do fundacji najgorsze świństwo, jakie może być - PARWOWIROZĘ.

To wirusowa choroba z dużą śmiertelnością wśród szczeniaków. To ta choroba, przez którą zaleca się niewyprowadzanie nieszczepionych szczeniaków na spacery.
To ta choroba, która zabija 9 na 10 nieleczonych szczeniąt a u leczonych to loteria 50/50 szans.

Walczymy, podajemy kroplówki, surowice. Robimy, co możemy, ale najważniejsza w tej chwili jest wola walki maluchów. W tym momencie choruje 7 psiaków, z czego 5 to szczeniaki z odebranej niedawno "osiemnastki" i dwa psy, które nie zdążyły nabrać jeszcze odporności po szczepieniu.

Drżymy o to, by nie zachorowały kolejne. Wszystkie dostały surowice.

Poniosłyśmy już ogromne koszty a przed nami jeszcze większe. Koszty leczenia jednego psa to 2-3 tysiące złotych
Odbierając "czarną osiemnastkę" wiedziałyśmy, że otwieramy puszkę Pandory, ale nie spodziewałyśmy się, że będzie aż tak ciężko.

Tu możecie przypomnieć sobie historię osiemnastki: link

Błagamy o pomoc w ratowaniu tych maleństw. W międzyczasie leczymy i przygotowujemy do adopcji dorosłe psy przejęte z tego miejsca, a nie uzbierały się środki nawet na ten cel. Teraz doszły kolejne wydatki...

Bez Was nie damy rady. Jesteśmy tylko we 4 i naprawdę brak nam już sił...

6 sierpnia otworzyłyśmy wrota piekieł, a w zasadzie wrota wiejskiej stodoły, która dla 18 istnień stanowiła piekło na Ziemi. 

18 psów żyjących w gnoju, uwiązanych na łańcuchu lub zamkniętych w kojach. Brodzące w odchodach, głodne, chore, zrezygnowane, bez nadziei na lepszy los.

ALE TO NIE WSZYSTKO!

Gdy dowiedziałyśmy się o tym piekle natychmiast zgłosiłyśmy sprawę do Gminy i Miasta Wyszogród. Nasza małą 4-osobowa fundacja nie była i w zasadzie nadal nie jest gotowa na tak duże interwencje.

3 lipa otrzymałyśmy informacje z gminy, że warunki na posesji zostały sprawdzone i znajdują się na niej 2 psy  W DOBRYM STANIE. To uśpiło naszą czujność, jednak nie do końca wierzyłyśmy urzędnikom. 

6 sierpnia okazało się, że miałyśmy rację. Gmina zostawiła chore, wychudzone zwierzęta pod opieką ludzi, którzy nigdy nie powinni mieć zwierząt. Gdybyśmy im uwierzyły - psy umarłyby tak jak poprzednie, o których opowiedział nam właściciel. Na przykład wspomniał o suczce, której "z oczu wystrzeliła materia".

Ile psów zmarło tam wcześniej? Nie wiemy. Ale wiemy, że z Waszą pomocą możemy pomóc tej 18-nastce.

Błagamy o wsparcie finansowe na leczenie i przygotowania do adopcji całej zgrai. Staniemy na głowie, by im pomóc, Was prosimy o choćby symboliczne wsparcie finansowe.

Pomogli

Ładuję...

Organizator
6 aktualnych zbiórek
455 zakończonych zbiórek
Wsparły 1 122 osoby
47 310 zł (86,01%)
Adopcje