Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Czarnulek jest cały i zdrowy. Lekarze weterynarii usunęli kulę z jego ciała. Kotek mieszka już u nowej rodziny, a jego najlepszym przyjacielem jest pudelek. Dziękujemy wszystkim, którzy nie pozostali obojętni na jego los!
Zanim kiciuś został znaleziony, przeleżał na ziemi trzy dni... Przewiezienie go było naprawdę problematyczne, transport miejski wprowadził ograniczenia, do tego kot wrzeszczący w niebogłosy, jechać trzeba przez całe miasto... Ale na szczęście się udało, ten uroczy, dystyngowany dżentelmen przebywa już w lecznicy.
Kotek porusza się tylko na przednich łapkach, tylne ma bezwładne. Niestety, nie może też sam siusiać, mocz po troszku sam wycieka... Biedny kiciuś, on się tak męczył przez kilka dni, to cud, że jego pęcherz moczowy wytrzymał!
A dalej jest coraz lepiej. Siedzicie? No to słuchajcie... Rentgen pokazał nam... kulę w jamie brzusznej! I biorąc pod uwagę fakt, że nie ma innych urazów, ale tylne łapki są bezwładne, to najprawdopodobniej pocisk przeszedł przez kręgosłup.
Wystarczy już złych wieści, możemy też podzielić się dobrymi: Czarnulek ma apetyt i je samodzielnie, w tylnych łapkach czucie jest!! Może uda się przywrócić mu władzę nóżkach. Oby!
Najważniejsze zadanie na chwilę obecną to stabilizacja stanu kotka. Następnie czeka go operacja – kulę trzeba usunąć. Gdyby utknęła w tkankach miękkich, można by było pomyśleć o pozostawieniu jej, ale to jama brzuszna, więc nie możemy tak ryzykować. Czarny dostaje wszystkie niezbędne leki w kroplówkach. Czeka go jeszcze naprawdę dłuuuuga droga, ale trzeba być dobrej myśli.
Kot jest naprawdę piękny, pomimo wygolonej tylnej części ciała. Futerko odrośnie i, miejmy nadzieję, nie będzie ani śladu po tej okropnej tragedii, która go spotkała. Kochani, bardzo prosimy Was o wsparcie grosikiem, złotówką, aby ten czarujący chłopak mógł wstać na łapy. Pragniemy dla niego wspaniałej przyszłości w kochającym domu, w którym nigdy nie spotka go krzywda.
To jak, pomożemy?
Do przedstawicielstwa naszej fundacji zgłosili się wolontariusze z Zaporoża z prośbą o pomoc w leczeniu kotka Czarnulka.
Ładuję...