Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
‼️ Weekend w fundacji zaczął się od przyjęcia zgłoszenia o znalezionym maluchu gdzieś na ogródkach działkowych.
Mała, czarna kocinka z pozaklejanymi ropa oczkami trafiła na nasz pokład. Temperatura tego maleństwa była na tyle niska, że termometr nie był w stanie jej zarejestrować
Skrajnie wychłodzona i odwodniona bez sił aby ustać na własnych nogach...
Postanowiliśmy zawalczyć o te 0.34 kg kociego nieszczęścia
Nie wiedzieliśmy czy w tym przypadku uda się to maleństwo odratować. Prognozy są bardzo ostrożne. Po podaniu antybiotyku, kroplówki, przemyciu oczu i spędzeniu całej nocy na czuwaniu przy kociaku pod lampą grzewczą udało się osiągnąć normalna temperaturę ciała
Kociak rzucił się na butlę z mlekiem jak najdzikszy tygrys świata Smoczek nie przeżył tego ataku ale dla nas to akurat najmniejsze zmartwienie. Cieszymy się ogromnie że apetyt wrócił i maluch nabiera sił żeby rozrabiać
To 3-4 tygodniowe maleństwo jednak ma chęci do życia a my zrobimy wszystko co w naszej mocy żeby malutka szybko wróciła do formy i cieszyła się kocim dzieciństwem
Czarny scenariusz, który życie pisze dla naszych bezdomniakom to ciągły strach o to czy będziemy w stanie utrzymać tą gromadę, którą przejęliśmy po rozwiązaniu się stowarzyszenia. Zakładając fundację chcieliśmy utrzymać ciągłość i zapewnić tym biednym zwierzakom byt i dać poczucie bezpieczeństwa.
I tak oto mamy pod opieką suczkę Ire, która trafiła do nas z ogromnym krwiakiem na uchu i została zoperowana w trybie pilnym. Przygarnęliśmy liczne stado kotów dorosłych, w tym chorą i odwodnioną kocią seniorkę, która po tygodniowym karmieniu kroplówką wreszcie zaczęła samodzielnie jeść.
Maluchy, które trafiły do nas przeszły leczenie kociego kataru. Ciężko łapiące oddech, z zaropialymi oczkami przeszły terapię antybiotykiem i zostały zaopiekowane w naszym zaprzyjaźnionym domu tymczasowym.
Maluszki zostały odrobaczone i wyleczone. Odkarmilismy też kociaki, bo waga ich pozostawiała wiele do życzenia. Najmniejsza dziewczynka ważyla 0.3kg!
Trochę większe kociaki w innym domu tymczasowym przeszły panleukopenie. Niestety bezwzględna choroba zabrała 3 kocie maleństwa. Reszta kociaków przetrwała najgorszy czas i wróciła do zdrowia... z wyjątkiem burego kociaka u którego pojawiły się objawy neurologiczne. Zygus radzi sobie całkiem nieźle, ale ma spore problemy z koordynacją ruchową. Przydałaby się pełna diagnostyka, ale koszt rezonansu to ok 1500 zł i na tą chwilę jest to dla nas nieosiągalne.
Boimy się czy damy radę udźwignąć koszty utrzymania całej gromady. Jedzenie, leczenie, profilaktyka to są koszty stałe, na których nie możemy przyoszczędzić. Działamy w ramach wolontariatu a często zdarza się nam dokładać z własnej kieszeni.
Pomaganie zwierzętom w potrzebie to nasz chleb codzienny i główny cel fundacji. Cieszymy się z każdej udanej adopcji, z każdego ozdrowiałego zwierzaka... to są chwile bezcenne, które wynagradzają każdy trud.
Prosimy Was o wsparcie, byśmy dalej mogli pomagać ❤️
Bez Was nie damy rady !
Ładuję...