Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Czaruś szczęśliwy w swoim domku. Jest gospodarzem na całego :)
Po niedowładzie nie ma ani śladu, wszystko jest w najlepszym porządku.
To dzięki Waszej pomocy udało mu się wyzdrowieć!
Czarek "walczył" o siebie i swoją sprawność jak lew: zapamiętale i wytrwale starając się podnieść i zacząć chodzić. UDAŁO SIĘ- CHODZI! Dzisiaj jeszcze niedoskonale co prawda, ale to "twardy zawodnik" i nie odpuszcza: walczy - z uśmiechem na pyszczku walczy każdego dnia i...
z każdym dniem jest coraz lepiej.
Czaruś CHODZI i dzisiaj już rozgląda się ZA DOMEM... najlepiej stałym, ale i taki tymczasowy może być, bo psiak ma dość szpitalnego jedzonka, szpitalnych zapachów i szpitalnej codzienności! Chce do domu... do człowieka... na trawkę i głaskanko... chce wykorzystywać i doskonalić przywróconą umiejętność!
CZAREK CHODZI coraz sprawniej, a nam pozostaje poszukiwanie DOMU i opłacenie FAKTURY( pierwsza jest na ponad 2500zł... kolejna w drodze)
Nawet kilka groszy od Ciebie moze pomóc nam opłacić fakturę za Czarusia, a jemu doczekać bezpiecznie na wytęskniony dom.
Porzucony, samotny, przez nikogo niechciany doczołgał się po ratunek... PO POMOC! Uwierzył, że ten ratunek dostanie! Tak można by streścić losy maleńkiego bezdomnego psiaka spod Ujsoł- jednego z najbardziej dziewiczych (dzikich) rejonów Polski.
Czarek błąkał się po tym terenie już od jakiegoś czasu. Szukano jego właściciela... Nikt się nie zgłosił, nikt nie szukał! Nikt nic o nim nie wiedział! Nikt go nie chciał! Przychodził codziennie w jedno miejsce - malutki, sympatyczny, przyjazny. Pewnego dnia nie przyszedł, lecz resztką sił, powłócząc tyłem, dowlókł się... doczołgał! "Dziewczyny, nie zastanawiając się, spakowały psiaka do auta i w te pędy do Bielska do weterynarza." Wstępna diagnoza: niedowład całego tyłu.
Z bólu klapał zębami, oczy zamgliło i pojawił się w nich wyraz cierpienia i błagania o pomoc! "Czarek od wczoraj przebywa u dr Wątroby, gdzie jest diagnozowany. Miał na sobie mnóstwo kleszczy, część z nich odpadła po dotknięciu, część dalej żerowała na biedaku. Nie mamy dla Was dobrych wieści i- po otrzymaniu dawki leków niedowład nie ustąpił. Zdjecie rtg nie wykazało złamania kręgosłupa. Ma również paraliż pęcherza, nie załatwia się. Nie chciał też nic jeść. " Miał zrobiony test na choroby odkleszczowe i tu wszystko wydaje się być w porządku, ale paraliż nie ustępuje!
Na tym etapie weterynarz nie jest w stanie ustalić przyczyny. Rokowania są bardzo ostrożne. Konieczne są dalsze badania. Za wszelką cenę chcemy o Czarusia walczyć i dowiedzieć się, co jest przyczyną jego złego stanu zdrowia. Najprawdopodobniej potrzebna będzie tomografia, która pokaże, czy ma przerwany rdzeń kręgowy lub inne urazy. Jest to bardzo kosztowny zabieg. Musimy Was znowu prosić o pomoc. Diagnostyka, leczenie, pobyt Czarka w lecznicy... To wszystko będzie w tysiącach złotych, dlatego jeśli nie jest Wam obojętny los tego młodziutkiego psa, to pomóżcie mu pomóc!
Będziemy Was na bieżąco informować o jego stanie zdrowia. A teraz... pomóżcie i trzymajcie kciuki za Czarusia!
Ładuję...