Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Czas karmienia. Miseczki umyte i przygotowane. 16 psich i 45 kocich. Codziennie trzeba je napełnić. Tylko czym? Musimy też pamiętać o 4 stadach kotów wolnożyjących, które dokarmiamy i o kotach w domach tymczasowych. Koszty wykarmienia takiego stada podopiecznych fundacji są ogromne. Co miesiąc przeznaczamy na to większość pieniędzy przez Was podarowanych.
Czas Świąt i początku nowego roku jest zawsze trochę łatwiejszy – dostajemy ze zbiórek od szkół oraz od osób prywatnych, a czasem firm dużo prezentów – głównie karmy. Na szczęście w tym roku też tak było. Jesteśmy wdzięczni, bo dzięki tym podarunkom udało nam się przetrwać kolejny miesiąc. Ale niestety, zapasy topnieją znacznie szybciej, byśmy chcieli. Aby móc dalej pomagać zwierzętom, musimy prosić Was o pomoc w kupnie naprawdę podstawowej rzeczy, czyli karmy dla psów i kotów.
Średni miesięczny koszt wyżywienia jednego kota to ok. 80 zł, czyli ok. 2,60 zł dziennie. Wydaje się, że to niedużo, jednak jeśli tych kotów jest 45, a dni w miesiącu 30-31, to miesięcznie płacimy z karmę dla kotów 3627 zł. Do tego doliczmy ok. 1400 zł dla kotów wolnożyjących i w domach tymczasowych. Kupujemy głownie karmę Smilla. Karma dla kotów to ponad 5000 zł miesięcznie.
A psy? W fundacji jest ich obecnie 16, w tym połowa to staruszki (Karolina, Szkarbek, Loko, Jorek, Reksio), które potrzebują specjalistycznej karmy. Cena jednej puszki Rocco 800 g, bo takie najczęściej kupujemy, to ok. 9 zł. Większość psów zjada 0,5 puszki dziennie, więc miesięcznie to koszty ok. 2300 zł. Karmy suchej psy zjadają ok. 200 kg na miesiąc. Sucha karma Brit w zestawie 2x15 kg to 10,33 za kg. Miesięcznie to kwota 2066 zł. Miesięczny koszt wykarmienia naszego stada to ok. 4400 zł.
Miesięczny koszt wyżywienia wszystkich podopiecznych wynosi więc 9400 zł. Dla kotów kupujemy przeważnie Smillę, zarówno puszki, jak i suchą karmę, a dla psiaków Rocco - puszki i Brit Premium suchą karmę.
Gdyby nie zbiórki organizowane przez szkoły, grupy ludzi, a często i prywatne osoby, wiele razy byłoby z nami krucho, ale i tak z miesiąca na miesiąc utrzymujemy się na krawędzi. Ciągle borykamy się z problemem, jak zebrać co miesiąc tyle pieniędzy? A gdzie tu jeszcze opłaty za żwirek, leczenie itp… Ale przecież przede wszystkim musimy wykarmić te wszystkie głodne brzuszki.
Dlatego ośmielamy się po raz kolejny prosić Was o pomoc!
Ładuję...