Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Nadzieja to 7-letnia, kotka która od jakiegoś czasu przebywa w jednym z naszych domów tymczasowych.
To koteczka która ma problemy z nerkami, ale jakoś udaje się ją utrzymywać w dobrej kondycji. I tak było do pewnego dnia, kiedy to opiekunka podczas miziania wyczuła guzek na listwie mlecznej. Jak to możliwe? Przecież Nadzieja jest wysterylizowana, wszystko było w porządku! Takie guzy zdarzają się u niewysterylizowanych kotek ! Ratunku! Nadziei jest potrzebna pilna konsultacja, nie ma na co czekać. Umawiamy więc pilną wizytę u weterynarza. Najpierw badanie, pod ręką lekarz też wyczuwa guzek, widać że też jest zaniepokojony. Zleca rozszerzone badanie krwi i ustala termin zabiegu. Informuje nas o ryzyku i kosztach zabiegu oraz o konieczności wysłania wycinka do badania histopatologicznego. Czy możemy się nie zgodzić mimo że kasa stowarzyszenia pusta? Nie! Ratujemy Nadzieję!
Czekamy długo na informację od doktora, operacja się przedłuża i nie wiemy, co mamy myśleć. W końcu po 3 godzinach lekarz mówi że zakończył operację.
Mamy łzy w oczach widząc jak wygląda Nadzieja, to jakby inny kot. Widać ślad operacji. Czekamy aż się wybudzi. Nadzieja musi pozostać kilka dni w szpitaliku. Doktor mówi, że usunął guz i pobrał materiał do badań histopatologicznych. I niestety na drugiej listwie mlecznej zauważa maleńki guzek. Jednak ze względu na rozległość zabiegu nie może póki co ruszać drugiej strony listwy mlecznej.
My płaczemy, a lekarz mówi, żeby zachować spokój, żeby poczekać na wyniki badania hist-pat. Teraz Nadzieja musi dojść do siebie.
Nadzieja powoli zbiera się i zdrowieje, Rana, która biegnie dosłownie przez cały brzuszek fajnie się goi. Ciągle czekamy na wyniki.
Mamy nadzieję, że pomożecie nam Państwo w pokryciu kosztów zabiegu i leczenia naszej podopiecznej.
Ładuję...