Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Było ciężko ale warto. Pewnie można by było zrobić więcej ale może za jakiś czas, o ile fundusze pozwolą :-) Zmiana jest ogromna. Dziękujemy.
Dziś otrzymaliśmy darowiznę w postaci mebli, natomiast transport opłaciliśmy.
Działamy... Remont nam się rozwleka w czasie że względu na choroby. Co możemy robimy same, kiedy trzeba prosimy znajomych o pomoc. Są dwie firmy które nas wpomogly, o których napiszemy na sam koniec remontu :)
Przed nami jeszcze trochę pracy jak i wydatków...
Nie wiem, od czego zacząć... W kociej chatce przebywa na chwilę obecną 9 kotów do adopcji, które są pod nasza opieka od jakiegoś czasu. Do tego co jakiś czas przebywają dodatkowo u nas w osobnym pomieszczeniu koty wolno żyjące po kastracjach. Koty wolno żyjące chore, które są leczone.
W listopadzie 2020 r. założyliśmy zbiórkę na remont kociej chatki, uzbierała się kwota 250 zł... Zaczęliśmy rozmyślać, czy dalej ma sens tak żyć. Wiemy, że nasze pomieszczenia powinny przejść generalny remont, ponieważ same dezynfekcję już nie wystarczają. Do tego jak to wszędzie bywa, wszystko się po jakimś czasie psuje. Wielokrotnie, słownie się poddawaliśmy i decydowaliśmy, że zamkniemy kocia chatkę.
Ale wciąż nie umieliśmy odmawiać pomocy przynoszonym kotom, gdzie była potrzebna im pomoc. Jakoś dawaliśmy radę. Akcja kastracji kotów wolno bytujących w naszym mieście sprawiła ze na chwilę zapomnieliśmy o tym, że musimy coś zmienić.
Co i rusz przez kilka miesięcy dodatkowo przebywały u nas koty na rekonwalescencji po zabiegach. Wiemy ze kolejne lata też takie będą, bo bezdomność nigdy się nie skończy kiedy miasto finansuje zabiegi dla tylko ok 210 kotów rocznie...
W kociej chatce w pewnym momencie było ok 20 kotów, co jest już duża liczba na takie pomieszczenie jakie mamy. Maluszki chorowały, nie wszystkim udało się przeżyć. Panleukopenia i kaliciwiroza to zabójcze wirusy dla maluszków, które są za małe na szczepienia. Ratowaliśmy je, jak tylko mogliśmy. Kupowaliśmy wszystko, co może pomóc zwalczać te choroby.
Jak wiadomo utrzymanie tylu kotów jest też kosztowne. Trzeba je odrobaczać, szczepić, leczyć, kastrować. Więc codzienne wydatki są też nie małe, kiedy trzeba je karmić dobrymi puszkami, mięsem. Do kuwet używamy peletu, gdzie ceny znowu wzrosły.
Utrzymujemy się z darowizn. Było już tak ciężko we wrześniu tego roku ze ponownie zaczęły nachodzić myśli o zamknięciu kociej chatki. Ale daliśmy szanse kiedy zdecydowaliśmy się na założenie licytacji na rzecz pomocy naszym kociakom. Jakoś ruszyło... Troszkę odetchnęliśmy finansowo w bieżących sprawach dzięki pomocy ludziom biorącym udział w licytowaniu naszych rzeczy.
Otrzymaliśmy też dużo rzeczy w postaci drapaków, zabawek, kocy. Za co serdecznie dziękujemy.
Dla potrzebujących kotów wolnozyjacych, które do nas trafiają, zakładamy zbiórki i tak też teraz będziemy działać. Dzięki pomocy dobrym ludziom my możemy pomagać potrzebującym kotkom.
Ta zbiórka jest prośbą o wsparcie nas w wyremontowaniu kociej chatki, pomieszczenia w którym przebywają uratowane koty. Wiemy, że musimy już to zrobić na 100%. Do tego czasu nie będziemy przyjmować maluszków. A na wiosnę będzie wysyp jak co roku. Adopcję też idą powolutku.
Bardzo byśmy chcieli, aby nasza kocia chatka stanęła na nogi, bo nie wiemy ile jeszcze takich kryzysów wytrzymamy wiedząc i bijąc się z myślami czy nasza pomoc jest wystarczająca. Czy kolejne kociaki nie poumierają, bo nie wiemy, czy gdzieś nie czają się wirusy ukryte po poprzednich kociakach.
Chcielibyśmy wymienić podłogi, wymalować ściany farbami zmywalnymi, odnowić pomieszczenie sanitarne. Mamy duża fajna piwnice w której też przydałoby się coś ogarnąć. Zrobić miejsce dla kotów na rekonwalescencję po kastracjach.
Na to wszystko potrzeba nam już tylko pieniędzy, ponieważ ekipa kilkunastu chłopaków z Elbląga czekają w gotowości kiedy mogliby wejść i spożyć swoją energię na wyremontowanie i odnowienie kociej chatki. Bardzo prosimy o wsparcie, każda złotówka się liczy. To jest nasze marzenie, aby wybić się w górę i z przyjemnością realizować kolejne pomoce potrzebującym kotom.
Dodam iż nasze działanie nie kończą się tylko w naszym budynku. Każda z nas ma swoje miejsca, gdzie też dokarmia i dba o dziko żyjące koty na terenie Elbląga i okolic. Na zimę niektóre z nich dostały własnoręcznie porobione budki. Taka pomoc jest dla nas przyjemnością, jednak nasze miejsca poza kocia chatka finansujemy z własnych portfeli.
Tu potrzebujemy już Waszej pomocy. Pomóżcie nam, abyśmy mogli pomagać. Ze wszystkiego będziemy rozliczać się na bieżąco.
Ładuję...