Suwalskie koty potrzebują pomocy.

4 dni do końca
Wsparło 130 osób
3 608 zł (24,05%)
Brakuje jeszcze 11 392 zł
Adopcje

Rozpoczęcie: 11 Kwietnia 2024

Zakończenie: 29 Listopada 2024

Godzina: 19:56

Zbieramy na opłaty wynikające z najmu lokalu pod naszą kociarnię. Kociarnia KoTOZ 1 to duża kociarnia, wielopoziomowa z dużą ilością pomieszczeń. 

KoTOZ 1 składa się z lokalu na piętrze -1, w którym mieści się izolatka, a lokal składa się z głównego pomieszczenia, magazynku oraz toalety gdzie składujemy chemię oraz inne rzeczy pozwalające utrzymać higienę na kwarantannie.

Powyżej na parterze mieści się główna duża sala adopcyjna (oraz pomieszczenie sanitarne), gdzie  wchodzą koty po kwarantannie wolne od filv oraz felv, dogadujące się z innymi kotami i czekające tylko na adopcję,

Przed lokalem mamy zapewnione miejsce parkingowe co bardzo nam ułatwia wszelkie wyjazdy do weterynarza, czy dowożenie zapasów do kociarni.

 Wyżej mamy również część domową składająca się z dwóch pięter, gdzie znajdują się pokoje dla kotów fiv oraz felv, a także dla innych kotów ze specyficznymi potrzebami, oraz koty mało adopcyjne z potencjałem na długie mieszkanie w kociarni (niekiedy nawet dożywotnie). Koty mają również do dyspozycji balkon oraz taras. 

(Henio FIV+ przeżył prawie 4 lata w naszej kociarni, nigdy nie został adoptowany, zmarł przez postępujący FIV i wiek. Zmarł w pełni zaopiekowany. Mieszkał w pokoju z zewnętrznym tarasem dla Fivków).

W częsci domowej dwa pokoje (w tym łazienki przerobione na pokoje), są przeznaczone pod kwarantannę w najwyższym sezonie, dla np. miotów kociaków, które najczęściej bardzo długo czekają na możliwość wszystkich szczepień oraz odrobaczeń z racji wieku oraz wymaganych odstępów czasu między szczepieniami itp., a klatki na kwarantannie mają za małą przestrzeń oraz tych klatek w sezonie zaczyna brakować, dla wszystkich potrzebujących kotów.

(Seniorek FIV+, mieszka w osobnym pokoju, ponieważ jest agresywny w stosunku do innych kotów. Najprawdopodobniej dożyje u nas do końca, ponieważ jest bardzo mało adoptowalny, ze względu na swoją stanwoczą naturę i nie przepada za bliskością z człowiekiem.

Seniorek ma nawadnianie dwa razy w tygodniu, ponieważ jego nerki siadają. Mieszka u  nas już 2 lata, został znaleziony ledwo żywy przy miejskim szpitalu leżąc na pasie zieleni z małymi szansami na przeżycie. Seniorek bardzo lubi, gdy wynosimy go na taras gdzie może skorzystać ze słońca i powylegiwać się).

(Kwarantanna, która umożliwia nam połączenie dużej ilości klatek, dzięki czemu chociażby ostatnio mogliśmy przyjąć 6 dorosłych kotów w tym samym czasie,  z jednego stada z miejsca w którym mieszkanka ma problemy ze zbieractwem oraz inne problemy...)

(Kociaki w pokoju, który czasowo został przerobiony na pokój adopcyjny. Dostosowanie pokoi odbywa się na bieżąco, zależnie od potrzeb w danym momencie co bardzo ułatwia nam działalność oraz walkę z różnymi problemami wynikającymi z kociej natury czy ilości kotów w tym samym czasie w całej kociarni).

(Mycie, parowanie, ozonowanie głównej sali adopcyjnej, które odbywa się regularnie, przed wprowadzeniem nowych kotów do stada).

Mamy możliwość korzystania z takiej przestrzeni  dzięki dwójce wolontariuszy, która zna problem bezdomności sami mają duży zwierzyniec oraz wiedzą, jak ciężko jest wynająć lokal pod taką działalność.

Ludzie nie chcą wynajmować lokali ponad poziomem -1, ponieważ żyją w przeświadczeniu, że zwierzęta zniszczą lokale doszczętnie, a lokale znajdujące się poniżej poziomu 0 zazwyczaj są nieodpowiednio docieplone. Trzeba walczyć z wilgocią oraz grzybem, a także brakiem światła słonecznego czy brakiem możliwości wietrzenia, co za to ułatwia wszelkim wirusom łatwe rozprzestrzenianie się w powietrzu przez drogę kropelkową, a wtedy oczywiście zwiększają nam się faktury weterynaryjne za leczenie.... Kółko się zamyka.

Choć kwota może się wydawać wysoka, to za taką przestrzeń nigdzie i nigdy nie wynajmiemy w tej kwocie. Ta kwota zawiera wszelkie opłaty w tym ogrzewanie (które w tym roku poszybowało do granic możliwości), wodę, prąd czy też podatek od nieruchomości, który również jest absurdalnie duży. 

Wiemy, że gdyby właściciele chcieli wynajmować te lokale osobno, to mogliby naprawdę zarobić. Nam natomiast wynajmują w zasadzie za koszty utrzymania budynku. Zawsze staraliśmy się upchnąć czynsz w naszych finansach, niestety po ostatnim upadku finansowym, musi zrobić zbiórkę na wszystko.

Nasze zbiórki na faktury weterynaryjne w ostatnich miesiącach w ogóle nie idą, a przecież te zwierzęta, gdzieś muszą żyć. A prywatne domy również zapełniamy po brzegi, niezdrowo, nie mając życia prywatnego.

(Ogolony Elvisek, kot długowłosy. Trzebabyło zgolić mu całą hałdę sierści, która była jedną wielką gamołą, przez ogrom pasożytów, naskórka oraz błota. Kocurek był po wypadku, miał szczęki wciśnięte w siebie, przeszedł operację. Dzięki kociarni, ma ciepło miękko i czysto. Dodatkowo pod legowiskiem ma matę grzewczą, która dodatkowo go ogrzewa, ponieważ bez sierści nie ma izolatora i po prostu się trzęsie).

Dlatego z całego serca prosimy Państwa o wsparcie na możliwość korzystania z lokalu pod kociarnię. To podstawa naszej działalności. Bez lokalu nie mamy gdzie przyjmować kotów w potrzebie! 

Będziemy wdzięczni, za każdą nawet najmniejszą wpłatę ❤️

Pomogli

Ładuję...

4 dni do końca
Wsparło 130 osób
3 608 zł (24,05%)
Brakuje jeszcze 11 392 zł
Adopcje