Styczeń w kocim przytulisku

Mruczarnia to miejsce, gdzie bezdomne  i chore koty mają szansę na lepsze życie: na leki, opiekę weterynaryjną, regularne posiłki, czyste i suche posłanie oraz na ręce życzliwych ludzi. Na ręce, które głaszczą, dbają, ale przede wszystkim robią wszystko, by znaleźć tym kotom nowe domy. 

Kotom, które wymagały po prostu leków. Kociakom, które urosły i ktoś ich się pozbył, wyrzucając na śmietnik. Starym, niepotrzebnym kotom, które zostały komuś w spadku po dziadkach. Bezpardonowo wyrzuconym na ulicę. Maluchom, które być może nie będą musiały żyć na ulicy jak ich matki. Kotkom, które urodziły tyle kociąt, że ich organizm już nie wytrzymuje. Kotom z przewlekłymi chorobami... 

A nade wszystko kociakom, które pojawiły się na świecie przez zaniedbanie opiekunów. Opiekunów, którzy nie wykastrowali kotki. Działamy w regionie, gdzie wielu uważa, że kastracja to coś strasznego i nieludzkiego. Jednocześnie te same osoby nie widzą problemu w "pozbyciu się" miotu... 

Prosimy o pomoc w utrzymaniu kociarni. To miejsce jest ważne i potrzebne. Na stałe znajduje tu schronienie 30 kotów.