Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Niektóre przypadki przerastają nas psychicznie. Zastanawiamy się jak bardzo musi cierpieć zwierzę aby ktoś poszukał dla niego pomocy.
Dziś przedstawimy Wam mrożącą krew w żyłach historię kotki Dymki.
Dymeczka przez kilka lat była kotką żyjącą na dworze, miała karmiciela oraz była wykastrowana. W kwietniu tego roku Dymka została zabrana na badania krwi do gabinetu weterynaryjnego. Po badaniach wróciła w miejsce bytowania ale lekarz pobierający krew nie zdjął kotce opaski uciskowej z nogi! Karmicielka zorientowała się dopiero po kilku dniach od wypuszczenia jak kotce spuchła noga, niestety nie była w stanie jej złapać.
I tak minęło kilka miesięcy gdy o Dymce dowiedzieliśmy się my. Jej noga była już w trakcie SAMOAMPUTACJI, z zakażoną śmierdzącą raną oraz ogromnie spuchniętą nogą poniżej opaski uciskowej założonej w kwietniu.
Jak bardzo ten kot musiał cierpieć to nie jesteśmy sobie tego w stanie nawet wyobrazić …
Po długich namysłach podjęliśmy decyzję, że zawalczymy o Dymkę i jej nogę. Koteczka ma założony stabilizator kostny ponieważ w miejscu ucisku doszło do zaniku i patologicznego złamania kości. Na szczęście w obrzękniętej nodze mamy czucie i krążenie.
Dymka jest kolejnym kotem pod naszą opieką wymagającym ciężkiego i długiego leczenia. Wstępne koszty leczenia wynoszą ok 4 tysiące złotych. Nie chcemy się poddawać w walce o koty, którym nikt nie chce pomóc więc prosimy WAS o ratowanie Dymki :(
Ładuję...