Czworonożni przyjaciele błagają o pomoc!

One mają tylko nas, a my już nie mamy siły. Nasze 60 zwierzaków błaga o pomoc. Po raz kolejny zwracamy się do Was z prośbą o pomoc i wsparcie. Mińska Przychodnia, z którą współpracujemy przedstawiła nam rozliczenie za 2 ostatnie miesiące. No i mamy poważny problem...

Lecznica wystawiła 2 faktury na łączną kwotę ponad 31 tys. To ogromna kwota! Nie mamy jej na koncie, a czas na jej zebranie wciąż ucieka. Faktura musi być opłacona do 23 września.

Zapytacie, co się złożyło na tak dużą kwotę. Przede wszystkim hospitalizację kilkudziesięciu kotów. Leczenie szpitalne pochłania ogromne koszty. W ostatnich tygodniach kilka kotów walczyło z panleukopenią. Leczenie plus podanie surowicy to ogromne koszty. Do tego kroplówki, antybiotyki, probiotyki, różne suplementy. Do tej kwoty zaliczają się także wizyty internistyczne, wydanie leków do domu, ponad 20 badań krwi, testy na choroby zakaźne fiv i felv, odrobaczania, odpchlenia, badania kalu i moczu.

Wykonywaliśmy także specjalistyczne wymazy i testy RT PCR. Lekarze wykonali 42 zabiegi kastracji kotek, 10 kotów, 20 suk. Niestety, wszytko się działo przed przyznaniem dotacji. Do tej kwoty należy wliczyć także zabieg osteozyntezy u bezdomnego psa. W przychodni leczymy na tzw. kreskę. Czyli wchodzimy i nie płacimy za każdą wizytę, a rozliczamy się na koniec miesiąca. Tym razem musimy zapłacić za dwa miesiące usług weterynaryjnych.

Właścicielka przychodni zgodziła się na miesięczny termin płatności. Mimo to i tak widzimy to w czarnych barwach. Początek września, koniec wakacji, to nie jest czas, kiedy ludzie mają pieniądze. Trzeba kupić książki, wyprawki, ubrania. Budżety nadszarpnięte są wakacjami. Ale nie mamy wyjścia. Musimy Was znowu prosić o pomoc, o każdą formę pomocy, byle tylko w ciągu 4 najbliższych tygodni uzbierać ponad 30 tys...