Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kotka obecnie nazywa się Zuzia. Przeszła cały proces leczenia do końca z bardzo pozytywnym efektem. Wylczono jej zęby, zrobiono badania krwi i testy na nosicielstwo chorób wirusowych. Kotka znalazła dom u teściów Pana, który zgłosił potrzebującą kotkę wolontariuszkom z PKDT.
Niestety z panem, który pomógł koteczce, doszło do bardzo przykrego nieporozumienia. Czasami tak się dzieje, że emocje przesłaniają roządne myślenie i pozwalają na to, by banalna sprawa urosła do rangi problemu nie do przeskocznia. Wolontariszki zachowałay się z klasą i przeprosiły nowego opiekuna. Niestety, z drugiej strony nie było dobrej woli. Nie otrzymaliśmy nawet zdjęcia, aby tutaj je Państwu pokazać i podziękować za wsparcie...
Trudno. Najważniejszy jest zwierzak! Wiemy na pewno, że koteczka Dalida, a obecnie Zuzia, mieszka w bardzo dobrym domu i w bardzo dobrych warunkach.
Dziękujemy serdecznie za pomoc w spłaceniu długu Dalidy, dzięki Wam ma ona teraz wspaniałe życie.
Kotka została zgłoszona wolontariuszom Pomorskiego Kociego Domu Tymczasowego interwencyjnie w lipcowy piątek wieczorem, gdy już wszystkie lecznice były zamknięte.
Praktycznie moglibyśmy nie reagować na takie zgłoszenie, gdyż już wówczas nie mieliśmy miejsc i finansów. Zgłaszający pan natknął się na kotkę w momencie, gdy była zastraszana psem przez jakiegoś "zwyrodnialca". Pan zareagował, a następnie zgłosił kotkę do PKDT.
Dalida wyglądała na przestraszoną i zagubioną, a jednocześnie bardzo domagała się głaskania. Doszliśmy do wniosku, że albo się zagubiła albo została podrzucona. Niestety, po czasie okazało się, że nikt kotki nie szuka :(
W efekcie miesięcznego pobytu w lecznicach przeszła zabieg sterylizacji (koszty miejskie), sanacji jamy ustnej w specjalnej narkozie wziewnej (420 zł), przeprowadzono badania krwi (120 zł) testy fiv/felv (65 zł), odrobaczanie i odpchlenia (około 60 zł). Do tego koszty hotelowania (35 dnix10 zł=350 zł). Co w sumie kosztowało nas ponad 1000 zł.
Na zbiórkach facebookowych zebraliśmy na kotkę kwotę w wysokości 335 zł. Pozostało około 700 zł długu. Pan zgłaszający nam kotkę deklarował pokrycie kosztów, jednak na deklaracjach się skończyło
[Aktualizacja 13.11.2017]
Ustaliliśmy z Panem, który zgłosił nam koteczkę, że wpłaty zostały dokonane: część w kwocie zbiórki na facebooku, a część to wpłaty sms-owe na zbiórce i innych zbiórkach.
Pan znalazł kotce nowy dom u swoich teściów.
[Aktualizacja 15.11.2017]
Przepraszamy za nieporozumienie i za pochopne wyciągnięcie wniosków. Bez pomocy Darczyńców nie jesteśmy w stanie działać i ratować kolejnych zwierząt. Nie było naszym celem sprawienie komukolwiek przykrości i bardzo ubolewamy, że tak się stało. Mamy nadzieje, że Pan, u którego rodziny Dalida znalazła dom i który ją uratował wybaczy nam to potknięcie i nie zniechęci się do dalszego niesienia pomocy.
Niestety nadal mamy dług w lecznicy za koteczkę i musimy go uregulować. Gorąco prosimy o dalsze wspieranie zbiórki. Razem działamy dla dobra zwierząt i tylko wspólnymi działanami możemy zminić ich los.
Prosimy o pomoc w uregulowaniu długu pozostałego po Dalidzie (obecnie Zuzi) po to, abyśmy mogli pomagać dalej innym potrzebującym kotom.
Ładuję...