Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Darma przeszła pomyślnie operację skrętu żołądka. Niestey, kilka dni po operacji odeszła. Zaznała domu, którego nie miała przez 13 lat swojego życia, ciepła i miłości. Odeszła kochana przez swoich opiekunów
Miłość nie ma granic. Przekonaliśmy się o tym niedawno, ale od początku... Pod naszą opieką przebywała Darma, 14-letnia suczka molosa, która ma problemy z chodzeniem z racji tego, że całe życie rodziła (również wiek nie był dla niej łaskawy).
Jednym słowem - pseudohodowla. Darma zajmowała u nas w sercu szczególne miejsce. Nie mieliśmy jednak wielkich nadziei na znalezienie domu dla tak starego, schorowanego, dużego psa. Bowiem, znamy realia. Gdyby była małym i młodym psem, najlepiej szczeniakiem, to nie byłoby problemu. Jakie było nasze zaskoczenie, kiedy odezwała się do nas Pani Monika, szukając starego, dużego psa, w typie bernardyna. Zaproponowaliśmy Darmę i tu był dla nas szok.
Pani wypytała o Darmę i zdecydowała się na jej adopcję! Ale Pani Monika musiała poczekać, u nas każdy stary pies przed adopcją jest badany kolejny raz, dokładnie by w razie czego przekazać nowemu właścicielowi aktualne badania, wskazówki oraz leki (jeśli jest taka potrzeba). Byliśmy przerażeni, jak okazało się, że coś z serduszkiem Darmy jest nie tak. Od razu kardiolog i poinformowanie osoby zainteresowanej adopcją o tym fakcie. Tym razem byliśmy pewni, że adopcja się nie powiedzie, ale to, co usłyszeliśmy, sprawiło, że odzyskujemy wiarę w ludzi oraz byliśmy już pewni, że Darma trafiła idealnie. Pani Monika się zmartwiła, owszem, ale w żadnym wypadku nie chciała rezygnować z adopcji. "No i co? Zdajemy sobie sprawę, że to stary pies, nie młody, pełny zdrowia. Kochamy ją, mimo że jeszcze jej nie widzieliśmy".
Nadszedł piątek, dzień w którym Darma pojechała do nowego domu. Na miejscu okazało się, że... To cudowni ludzie, cudowny dom, przepełniony miłością do zwierząt. Darma bardzo szybko się odnalazła między psimi i kocimi kumplami. Niestety we wtorek dostaliśmy informację, że Darma dostała skrętu żołądka. Byliśmy przerażeni, wszyscy. Na szczęście szybka interwencja Pani Moniki i badania, które przeszła Darma, dały duże szanse na wyjście z tego. Operacja poszła dobrze mimo głosów, że pies nie ma szans na przeżycie. Mała szybko doszła do siebie, ale koszty były zbyt duże, więc wzięliśmy je na siebie. Ta historia nie jest tylko o cudownej miłości, ale także o tym, że nawet jeśli jest mała nadzieja, ale jest, to trzeba walczyć.
Przez rosnące ceny wszystkiego, jest u nas ciężko. Musimy zrobić zbiórkę na pokrycie faktury za Darmę. Działamy tyle lat i rzadko prosiliśmy. Radziliśmy sobie jak mogliśmy. Niestety teraz czasy są ciężkie i po prostu nie dajemy rady. Głupio nam, naprawdę, ale robimy to dla tych zwierząt.
Ładuję...