Kolejny zerwany łańcuch!

Po cichutku, w lichej, za dużej budzie, obok pustych garów wegetował sobie pies. Wegetował latami na krowim łańcuchu nie obchodząc nikogo aż momentu kiedy na teren weszli inspektorzy Różalandu, by odebrać Freda oraz inne psy przebywające w paskudnych warunkach.

Wtedy właścicielka zaczęła wyzywać inspektorów i lamentować, bo zabierają jej Kubusia, którego tak bardzo kocha. Kubuś (obecnie Fred) był na końcu posesji, za maszyną rolniczą i ledwo można go było dostrzec. Tak go kochała. Rozwalona, za duża, niewyizolowana buda zupełnie nie spełniała swojego zadania. Równie dobrze mogłoby jej tam nie być. Tak go kochała. W starych garach ani wody ani jedzenia. Tak go kochała.

Pies na łańcuchu 24 godziny przez 7 dni w tygodniu. Nigdy nie był spuszczany. Tak go kochała. Jeśli tak żył ktoś kogo kochała to strach pomyśleć co robi wrogom... Teraz Fred jest już bezpieczny i zaopiekowany pod naszymi skrzydłami. Jest trochę przestraszonym ale mimo to wciąż ufnym psem.

Chcemy szybko przygotować go do adopcji by jak najszybciej poznał co to prawdziwa miłość. Tradycyjnie zbieramy środki na badania, odrobaczenie, odpchlenie, szczepienia, czipowanie oraz kastrację.

Prosimy, pomóżcie nam odmienić los Freda!