Na walkę o łapkę postrzelonej z broni kotki

Majówka nie zawsze i nie dla wszystkich bywa wesoła. W ostatnie dni majowego weekendu dostałam zgłoszenie o dokarmianej na działkach rekreacyjnych kotce, która kuleje. Przesłany film z uniesioną ku górze łapą kici nie wróżył nic dobrego.

Kotka natychmiast została odłowiona i następnego dnia trafiła na zabieg RTG, który wykazał postrzał w przednią łapę i zmasakrowaną jej kość. Ta informacja zmroziła mi krew w żyłach... KTOŚ STRZELA DO KOTÓW! Można tu mówić o liczbie mnogiej, ponieważ, to drugi tam przypadek w ciągu tygodnia. W przypadku pierwszego zakończyło się to eutanazją kota, ponieważ obrażenia były bardzo poważne, a rokowania bardzo złe.

Zwierzę otrzymało pierwszą pomoc, leki, i teraz oczekuje na kosztowny zabieg zespolenia kości. Jest duża szansa, że uda się łapę uratować, choć prawdopodobnie koteczka nigdy już nie odzyska pełni sprawności - będzie utykać.

Obie sprawy zostały zgłoszone na policję i zostały potraktowane przez organy ścigania dość poważnie. Prosimy o pomoc!