12 złamanych psich serc. Ratujemy przerażoną psią rodzinę

Jak łatwo jest zamknąć oczy i udawać, że to cierpienie nie istnieje. Że psia matka, przerażona, głodna, desperacko chroni i żywi swoje dzieci.

Że człowiek jawi się jej jako potwór, którego trzeba unikać, bo niesie ze sobą ból. Że szczenięta, zarobaczone, chore, słabe znają jedynie matczyną miłość, bele siana, a świat poza nimi to koszmar, który prędzej czy później je zabije. Bo zabije - chorobami, samochodami, drapieżnymi zwierzętami, ludźmi "chroniącymi" dobytku przed zdziczałymi psami.

ALE TO CIERPIENIE ISTNIEJE - tym razem pomnożone przez 12 skrzywdzonych istnień. Duża suka budzi przerażenie. Kogo obchodzi, że sama umiera ze strachu? Ludzie widzą w niej zagrożenie. Nie dociekają, dlaczego się wałęsa, dlaczego szuka jedzenia po śmietnikach. A ona błąkała się i próbowała wykarmić 11 szczeniąt, które ukryła w belach słomy. Gmina odmówiła odłowienia rodziny, bo za tyh 12 psów musiałaby zapłacić. Ale znalazł się ktoś, kto postanowił zrobić wszystko, żeby te psiaki nie skonały, nie cierpiały i dalej się nie mnożyły.

Złapanie dzikiej, panicznie bojącej się człowieka, dużej suni to wyzwanie. Podjął je Marcin z @KtoDOGonipsa. Podczas gdy on zasadził się na mamę, my pojechaliśmy na Podlasie po szczenięta. Boszsz! Dzikie, wynędzniałe, zapchlone, zarobaczone maluchy chowały się, bo tego nauczyła je mama. Nie znały człowieka, a na pewno nie od dobrej strony. Nie są kruszynkami. Będą ogromnymi psami. Na razie pod puchatym futrem mają żebra i napęczniałe od robali brzuchy. Marcin mamusię złapał. A jakże! Jest tak złamana, przerażona, zniszczona, że przy ludziach próbuje wejść w ścianę. Udaje, że jej nie ma. Taki strach przynosi fizyczny ból! Ta sunia tak właśnie go odczuwa.

CAŁA RODZINA JEST JUŻ POD NASZĄ OPIEKĄ. Zaczynamy walkę z tym wszystkim, co spaprał człowiek. Weterynaryjna strona to jedno, ale oprócz wyleczenia ciała, musimy posklejać złamane serca. POMÓŻCIE PROSIMY. Opieka lekarska, leki, zabiegi, ale i pomoc behawiorysty - to wszystko koszty. TYLKO Z WAMI ZMIENIMY ICH ŻYCIE.