Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Wraz z nadejściem wiosny kocur został wypuszczony na wolność. Wypuściliśmy go w miejscu, które zna i w którym ma codziennie pełną miseczkę.
Uważaj na siebie królu. Nie znikaj już nigdy więcej!
Dziękujemy Wszystkim, którzy pomogli nam w opiece nad Snajperem.
Snajper to kot dziki. Za młodu częściowo stracił wzrok. Wielokrotnie odnosił rany, które starannie wylizywał. Kulił się w deszczu pod uschniętym krzakiem, grzebał w śmietnikach i polował na szczury. Mimo czyhających niebezpieczeństw, chodził własnym ścieżkami. Waleczny. Wygrał z wieloma infekcjami, a potem z licznymi konkurentami. Był piękny, duży, puszysty… Był…
Snajper dobrze kombinował, trzymał się miejsca karmienia, regularnie przychodził na posiłki. Często był już przed swoją karmicielką, niecierpliwie czekając na swoją porcję. Najedzony — znikał. Spieszył się do swoich kocich spraw. Nie wiadomo gdzie spał, gdzie chodził, ale zawsze wracał. Jak na kota wolno żyjącego był w dobrej kondycji, mimo kłopotów ze wzrokiem, nie budził współczucia, lecz podziw.
Snajper ostatni raz przyszedł na posiłek we wrześniu. 128 dni… Tyle czasu karmicielka, co rano wyglądała swojego dzikiego przyjaciela. Gdy straciła nadzieję, przyszedł — koci cień, obraz nędzy, duch…
Wygłodzony, wyniszczony… Bez większych problemów wszedł do klatki-łapki. Dziki pacjent w lecznicy to nie lada wyzwanie. Jednak musiał do niej trafić, bo od tego zależało jego życie. Wszoły pokrywały całe ciało, futro brudne, wyliniałe, przesiąknięte moczem. Miejscami placki gołej, różowej skóry. Zęby w opłakanym stanie, świerzb, anemia, wychudzenie.
Snajper, co się stało?! Dlaczego odszedłeś?! Dlaczego na tak długo? Pytań mnóstwo i żadnej odpowiedzi. Gdyby koty umiały mówić… aż strach pomyśleć, ile dowiedzielibyśmy się o nas samych… Chociaż Snajper to kot dziki, musimy mu pomóc wrócić do dawnej kondycji. Zasługuje na to. Całe życie tak dzielnie walczył z przeciwnościami. Dajmy mu zawalczyć do końca. Przed nim jeszcze długa droga, ale jak tylko odzyska siły i dawny wigor, zwrócimy mu wolność. Oddamy kociego króla jego królestwu.
*środki niewykorzystane na cel wskazany, będą przeznaczone na cele statutowe Fundacji Przytul Kota.
Laden...