Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Nie trzeba chyba pisać, że ostatnie czasy nie są łatwe ani dla ludzi, ani dla zwierząt. Galopujące ceny stawiają nas ciągle przed trudnymi wyborami, a chaos zmusza ciągle do poszukiwania nowych dróg, ale zawsze jesteśmy zdani na pomoc innych, nie ma innych rozwiązań.
Każdy zauważył, że niezmiennie wszystkim nam i Państwu w oczu zaczyna zaglądać coraz większy strach. To kiedyś było w miarę przewidywalne i bezpiecznie, kruszy się. To miejsce jest w tej chwili domem dla 130 zwierząt: prawie 60 psiaków, 20 kotów, owiec, kóz, danieli, koni oraz królików.
Matrusik, ranny podczas ostrzału.
Figa , wyrzucona przy autostradzie, pogryziona przez klescze.
Dilya, ranny podczas ostrzału.
Chita, ranna w głowe podczas ostrzału, straciła oczko.
Marunia, porzucona przez właścicieli podczas wojny.
Magdalenka , bezdomna sunia z maloczem ze wschodniej części Ukrainy
Józefina, sunia porzucona przez właścicieli, zaczęła łysiec ze stresu.
Zwierząt jest ogrom, każdy z przykrą hisorią.
Zdrożało wszystko od karmy do psów, kotów, kukurydzy, zboża po opłaty za leczenie weterynaryjne. Bardzo mocno wzrósł koszt utrzymania zwierząt gospodarskich, kukurydza, która kupowaliśmy jeszcze nie dawno po 800 złotych, teraz kosztuje 1500, a potrzebujemy jej miesięcznie 600 kg. Różnice są kolosalne. A to tylko przykład jednej z nich. Zwierząt jest 130! Największa liczba, jaką kiedykolwiek mieliśmy. Większość tu zostanie, gdyż wiemy, że są tu bezpieczne. Dziękuję wszystkim, którzy pomagają, robią dla nas zbiórki, przywożą rzeczy. Dziękujemy za ludzi, których „woła” pomaganie, choć to bardzo trudna rzecz. Ważne, żeby to robić z przestrzeni serca, wtedy każda pomoc wraca do nadawcy po trzykroć. 130 dusz czeka na Waszą i naszą pomoc!
Laden...