Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Interwencja przebiegała kilkuetapowo, ale zakończyła się pozytywnie. Z 27 czarnych kotów, 4 najstarsze zostały u właścicieli, Fundacja znalazła domy pozostałym 23 kotom. Wszystkie wysterylizowaliśmy, wykastrowaliśmy, odrobaczyliśmy i zaszczepiliśmy.
Co ciekawe, nasze „pechowe” czarne koty w sporej części znalazły domy w dwu lub trzypaku, co jest dla nas sporym sukcesem, bo były z sobą bardzo zżyte. Dzięki Wam los uśmiechnął się do naszych podopiecznych. Dziękujemy!
Każdy kot ma swojego właściciela. Magia czarnych kotów. 27 kotów…
Piątek. Popołudnie, nadzieja na spokój. Cisza, nie dzwonią telefony, koty zabrane z lecznic, wygląda, że wychodzimy na prostą, jeszcze dwie interwencje i nie ma kolejnych zgłoszeń, mam nadzieję na odrobinę nudy... W świetnym nastroju usiadłam do komputera. Tyle się teraz dzieje, więc wreszcie coś popiszę. Herbatka, niezdrowe chipsy i głowa pełna pomysłów, wpadłam w dobry nastój. Koło 17 dzwonek do furtki, przyjechała kobieta do Fundacji... Padło standardowe pouczenie: "Tu jest tylko siedziba, jeśli ma pani problem proszę dzwonić na kontakt, ma pani dostęp do netu czy podać telefony? Dziewczyny są mądre, operatywne, pomogą..." Nie wiem co było w niej, w jej oczach zerkających na mnie, że odeszłam od komputera, wyszłam na podwórko i zadałam pytanie: - "Dlaczego pani do mnie przyjechała?" Widząc jak trzepie powiekami, by zapanować nad napływającymi łzami, wzięłam ją za rękę i powiedziałam: - "Chyba mi tu pani nie przyjechała by sobie popłakać, no duża dziewczynka! W czym problem? Jak już pani jest to sobie pogadamy..." - No bo ja mam koty - wyszeptała - Domyślam się, też mi nowina, nie jestem przecież szczurołapem, ile ich jest? - 27!!! Zamurowało mnie, w mig zrozumiałam wszystko. O matko, łokej idę po notes!
Usiadłyśmy w ogrodzie. Kobieta popatrzyła na mnie i zaczęła opowiadać: - Znalazłam panią w necie, ludzie mi też mówili, że jest taka Kocia Mama... - Gdzie są koty? - U mnie w domu, 60 m2... - Najstarsze 3 lata, dzieci męczyły na podwórku, to mąż zabrał i przyniósł. Potem kolejne syn... Zaczęło się od dwóch kotek i kocurka a teraz... Reasumując jest ich 27! 16 dorosłych: 8 kocic i 8 kocurów i 11 małych: 4 czteromiesięczne, 4 dwumiesięczne i 3 przy cycku jeszcze urodzone 10 lipca! Wszystkie czarne jak smoła! Koszmar! Drobna radość, że są łagodne!
Zapisałam adres i numer telefonu, dałam tyle karmy, ile mogła zabrać i obiecałam się odezwać koło wtorku. Muszę się przespać z tematem, wszystko zaplanować... Byłam w różnych miejscach, więc widziałam, że miłość do kotów ma różne oblicza. Moje zadanie to zapanować nad tym, co już się stało. Zabrałyśmy 8 samodzielnych oczywiście super czarnych.
Koszt książeczki zdrowia to 20 zł każda, szczepienie w pakiecie z ulgą fundacyjną - 30 zł. Do tego karma, żwir, podkłady... No i mają kokcydia bo się pojawiły krwawe biegunki, więc dojdą do tego koszty leczenia... W domu jeszcze matka z trójką smarków. Jak znam życie, będzie ta sama droga - mam na myśli finanse. 8 kocurów trzeba wykastrować każdy zabieg 100 zł do tego tradycyjnie książeczki zdrowia, odrobaczenie, odpchlenie, szczepienie, leczenie kokcydiów. Kotki mają zabiegi droższe, 160 zł, a jest ich niestety też 8 plus reszta jak wszystkie. Myślę, że jeśli nie będzie powikłań cała interwencja zamknie się w kwocie 5 tysięcy.
Łączmy siły, by im pomóc, tym czarnym magicznym, tym na szczęście, bo wiem, że każdy z nich będzie miał dzięki nam fajne życie. PROSZĘ WAS O WŁĄCZENIE SIĘ W POMOC DLA 27 CZARNYCH KOTÓW TA KONKRETNA AUKCJA CHARYTATYWNA MA POMÓC W SFINANSOWANIU ICH LECZENIA, STERYLIZACJI ORAZ OPIEKI NAD NIMI.
Serdecznie dziękujemy za pomoc w naszych działaniach.
Laden...