Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy Wszystkim za pomoc i ogromne serca dla tych małych paskudek (teraz juz księżniczek)! Dzięki Wam nasze malutkie zakończyły kwarantannę, przeszły wszystkie potrzebne badania i leczenie, które będą kontynuować w nowych domach (jedna nadal szuka domu).
Maleństwa przeszły metamorfozy w Psim Salonie pani Karoliny w Głubczycach, która charytatywnie pomogła naszym kaczątkom przemienić sie w piękne łabędzie.
Dwie malutkie - 3-letnia yorczka Zuma i 10-letnia shitzu Rania (na zdjęciach powyżej) znalazły już dobre domki, została jeszcze 10-letnia yorczka Sky (na zdjęciu poniżej), która nadal czeka na swój wymarzony domek.
Dziękujemy przeogromnie za każdą wpłatę! To dzięki Wam mogliśmy im pomóci w takim szybkim tempie zmienić życie tych psiaków o 180 stopni! Do pełni szczęścia brakuje domu dla Sky!
Aktualizacja! Sky również ma już dom!
Dziękujemy wszystkim przeogromnie - to dzięki Wam te 3 maleństwa, pewnie pierwszy raz w zyciu - mają swojego człowieka, swoje legowisko, po prostu za to, że są, a nie za to zarabiają dla właściciela kasę dzięki rodzeniu szczeniaków!
3 lutego 2021 na mrozie, w ciemnościach, wokół żadnego domu ani człowieka, a drogą suną sobie 3 malutkie brzydkie kaczątka. Gdzie człapią zmarznięte prawie na kość maleństwa? Pewnie w nicość, po śmierć, żeby nie były kłopotem dla kogoś, komu pewnie przynosiły kiedyś dochód, albo miał taką nadzieję. Uratowane przez dobrą duszę, która nie odwróciła wzroku, brudne, głodne i bardzo śmierdzące, trafiły do naszego Przytuliska, gdzie zostały nakarmione i zaopiekowane. Okazało się, że to 3 suczki - 2 yorki i 1 shitzu, bez chipów.
Najmłodsza ma ok. 3 lata, 2 starsze po ok. 10 lat, są najprawdopodobniej ofiarami pseudohodowli, skąd wyrzucono je, kiedy nie były potrzebne.
Przeszły już pierwsze badania weterynaryjne, zostały odrobaczone i odpchlone, dostały leki przeciwzapalne, a w najbliższym czasie zostaną wypielęgnowane i ostrzyżone oraz przejdą kolejne badania i zostanie im zaaplikowane niezbędne leczenie, później czeka je czipowanie i sterylizacja. Wiadomo już, że najmłodsza ma jeszcze mleczaki do usunięcia, u jednej jest konieczna wizyta u ortopedy, bo ma dziwnie ułożone rzepki i trzeba sprawdzić, czy to uraz, czy wada wrodzona. Wszystko to rodzi koszty, a nasze konto po zapłacie za naprawę dachu świeci pustkami.
Na pewno nie zostawimy naszych kaczątek bez pomocy, ale bez Waszej pomocy nie damy rady. Jesteśmy pewni, że po leczeniu, pielęgnacji zamienią się jak w bajce w piękne księżniczki i zaadoptowane jeszcze przez lata będą dla kogoś przesympatycznymi towarzyszkami.
Liczymy, że znajdziemy dla nich kochające domy, które wynagrodzą im dotychczasowe pewnie niezbyt dobre życie.
Prosimy o pomoc w leczeniu tych kruszynek, żeby pokazać im, że ich życie może być cudowne, a ludzie są dobrzy i kochający!
Laden...