Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
CO NAJMNIEJ 3 TYGODNIE BÓLU, GŁODU, SAMOTNOŚCI CIERPIENIA! Bez pomocy, ze strzaskaną łapą, nie mogąc chodzić. A wszystko to na oczach ludzi!
My już nie mamy słów. Serio. Ciągle i ciągle, bez przerwy - psie dramaty! Bo ludzie rozmnażają i traktują zwierzęta jak rzeczy. Co spotkało tego biedaka? Nie wiemy. Wiemy tylko, że od długiego czasu widziano go w pobliżu miejsca, w którym rozpoczynają się spływy kajakowe. A jednak ludzie, zajęci własną rozrywką, nie zwrócili uwagi na psa, który nie może chodzić, skomli, cierpi i niknie w oczach.
W końcu dowiedział się o nim ktoś, kto postanowił pomóc. Jedna dobra dusza poświęciła czas, założyła smycz i chciała go zabrać. Psiak pozwalał do siebie podejść, jednak przy próbach podnoszenia - gryzł. Nie dziwne. Skołowany, obolały, słaby. Tylko tyle zostało mu, by się bronić. Pojechaliśmy, zapakowaliśmy go do klatki i już jest u nas. Wygląda to strasznie. Łapina sztywna, psiak jej nie obciąża. On sam - chudzinka taka, zmęczony, zrezygnowany. Boszsz! Ile to trwa? Coś jest mocno nie tak.
Ale prawdziwy koszmar pokazało dopiero zdjęcie RTG! Kość jest strzaskana, dosłownie wyrwana z panewki. To potworne, skomplikowane, stare złamane. Kość jest przebudowana, zdeformowana. Nie wyobrażamy sobie bólu, z jakim od dawna żyje ten pies!
Oddajemy biedaka w ręce najlepszych specjalistów. Mamy nadzieję na cud, ale obiecać go nie możemy. Będziemy walczyć o to, by uratować łapkę, by przywrócić sprawność. Jeśli to w ogóle będzie możliwe, czeka go kilka operacji.
Błagamy Was o pomoc. Po prostu, po ludzku. Tej psiny długo nikt nie zauważał. Niech teraz stanie się ważny. URATUJCIE GO RAZEM Z NAMI.
Laden...