Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Jaką cenę ma życie? Ile jesteśmy w stanie zrobić, by ocalić czyjeś istnienie? Czy można pomagać, nie ponosząc ofiar?
Kocięta, to najsłodszy etap rozwoju. Są puchate, niezdarne, bawią nas i śmieszą. Często, te jeszcze niesamodzielne maluszki, polegają tylko na nas. Są bezbronne wobec potencjalnych napastników i wszelkich chorób. Dlatego tak bardzo staramy się je chronić.
Niestety czasami mamy do czynienia z niewidzialnym i bezwzględnym przeciwnikiem, którego nie sposób zatrzymać.
Panleukopenia.
Śmiertelny parwowirus, który zbiera żniwa wśród kotów w każdym wieku, ale najbardziej dotyka te najmniejsze. W kilka godzin potrafi zabrać cały miot. Jest nieprzewidywalna i bardzo agresywna.
PANLEUKOPENIA zaatakowała nasze DWA DOMY wolontariackie 😭 Domy, do których przyjęliśmy 12 kociąt. Zaczęło się niewinnie, od braku apetytu, następnie do objawów dołączyły wymioty. W kilka chwil, aktywne kocie iskierki, zamieniły się w pozbawione sił i energii "lalki szmaciane".
Gorączka sprawiła, że dosłownie przelewały się nam przez ręce. Każda minuta była decydująca.
8 kociąt (Viva, Satoru, Niki, Ryszard, Percy, Ursa, Ullo, Orion) musiało jak najszybciej trafić do szpitala, by lekarze mogli stoczyć walkę o ich życie. Maleństwa są podłączone do kroplówek i dokarmiane ręcznie, a ich organizmy są wzmacniane życiodajną surowicą.
Czy im się uda wygrać z chorobą? Nie wiemy...ale podjęliśmy próbę ratowania wszystkich kociaków. Koszty będą ogromne. Pobyt w szpitalu, leki, badania. Wszystko musimy pomnożyć przez 8. Błagamy o pomoc 🙏 Te bezbronne kocięta już ponoszą ofiarę. Ich życie wisi na włosku. Nie pozwólmy, by na szali wagi życia, zabrakło wiary w ludzi.
Każdy grosz, to dodatkowy oddech. Każda złotówka, to kropla surowicy. Stańcie z nami do tej walki. Bardzo Was potrzebujemy.
Laden...