Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Psie dzieci wyzdrowiały i już w domach stachłych. Dziękujemy za pomoc .
Parwowiroza, robaki, pchły i paniczny strach przed ludźmi. Cztery 3-miesięczne szczeniaki skazane na śmierć od dnia urodzenia. Błągają o wsparcie i pomoc. Człowiek, to brzmi dumnie? Przeczytajcie...
Urodziły się jako dzieci bezdomności. Ich mama nigdy nie miała domu, nigdy nie zaznała dobra człowieka. Na własnej skórze poznała co znaczy głód, pragnienie i ból, często zadawany dla... zabawy. Mama od pierwszych dni uczyła swoje dzieci, że człowiek jest zły, że może pobić, a nawet zabić. Miała rację, bo w momencie odłowienia psiej rodzinki obok 4 żyjących szczeniaków, leżały 3, zmasakrowane i martwe. 🙁
Dostałyśmy telefon z prośbą o pilną interwencję. Sąsiedzi mieli dość bezdomnej suki... Sprawiedliwość chcieli wymierzyć sami. Na miejscu okazało się, że pomimo panicznego strachu na widok człowieka szczeniaki były już tak słabe, że nie miały siły uciekać. Weterynarze płakali w trakcie badania, bo już dawno nie widzieli tak przerażonych psich dzieci. Nikt nigdy ich nie pogłaskał, nikt nigdy ich nie dokarmiał... W trakcie badania niedożywienie, zarobaczenie i pchły okazały się najmniejszymi problemami. Szczeniaki wymiotowały i załatwiały się krwią... Szybkie testy potwierdziły najgorsze, parwowirozę. Parwowirozę, która u szczeniąt w kilka godzin może zabić... Dzieciaki dostały kroplówki, surowicę, antybiotyki i kroplówki. W lecznicy były ponad tydzień. Koszty poszły w tysiące złotych. Jedna doba w lecznicy za 1 szczenię to 210 zł, a naszych maluchów jest czwórka 🙁
Wpłat na konto praktycznie nie ma, adopcje stoją, a nas czeka opłacenie rachunku prawie 8 tysięcy... Mamy dość. Te dzieci nie pchały się same na świat. Ich mama, zamiast spać w polu, głodna i spragniona, wolałaby spać na kanapie, w cieple domowego ogniska. Ale nieodpowiedzialny człowiek skazał ją i jej dzieci na taki los... Trójce rodzeństwa nie zdążyłyśmy uratować życia, ale te mają szansę na dobre domy. Nie możemy ich zostawić i przejść obojętnie... NIE MOŻEMY! Błagamy, konto świeci pustkami, pomóżcie nam je ratować. Wpłaćcie symboliczną cegiełkę, cokolwiek! Nie zostawiajcie nas samych!
Maluchy obecnie przebywają w okolicach Warszawy
Kontakt 609 212 748
Laden...