Podwójna tragedia! Śmierć ukochanej Pani i widmo schroniska. One tego nie przeżyją...

Straciły swoją ukochaną Panią i zostały zupełnie same. Tak bardzo cieszyliśmy się kiedy Simbuś i Juczka po latach samotności, poniewierania i cierpienia znalazły wspaniały dom. Przez kilka miesięcy zmieniły się nie do poznania. Odżyły, wypiękniały, były szczęśliwe...

Kilka dni temu dostałyśmy telefon, że ich Pani nagle zmarła. Nie mogłam uwierzyć w to co słyszę, jak to, to niemożliwe… A jednak to tragiczna prawda…

Psiaki zostały same, ich świat znów runął. Jeszcze nie do końca wiedzą co się dzieje. One każdego dnia wypatrują i czekają na swoją Panią. Wciąż wierzą, że pojawi się w drzwiach, że do niej podbiegną, a ona je przytuli, pogłaszcze, wycałuje... Ale to nigdy już się nie wydarzy. Nigdy już nie poczują jej ciepła, dobroci i miłości. Nie dostaną smaczka, nie pójdą na spacer, nie przytulą do nóg, kiedy siedziała i czytała im książkę.

Proszę, nie pozwólmy im wrócić do zimnych boksów, przecież dla nich to wyrok. Już tyle przeszły Tak bardzo prosimy, udostępnijcie historię Simbusia i Juczki. Mamy mało czasu. A one samotne, pozbawione wszystkiego, co kochały, czekają...

Pilnie szukamy dla nich domu, bo tam, gdzie są, mogą zostać tylko do końca marca. Chcielibyśmy zabrać je do hotelu, ale koszty są ogromne. Domowy hotel, w którym mieszkałyby jako członkowie rodziny to koszt 500 zł za psa, za miesiąc. Nie mamy takich pieniędzy.

Kontakt w sprawie adopcji: 516 005 919.