Szybka zbiórka, aby przetrwać. SOS! Inaczej juz tylko przepaść...

I znowu jesteśmy na zakręcie...

Postawione pod murem, zmuszone do kolejnej przeprowadzki. Tu, gdzie przyszło nam działać, nie lubi się kotów. Czym zawiniły? Ech... Kolejny raz w trybie natychmiastowym musiałyśmy zmienić miejsce pobytu naszych kocich sierotek. Przeprowadzka pochłonęła całe nasze finanse. Nagle okazało się, że konto jest w zasadzie puste. 40 kocich sierotek za chwilę nie będzie miało co jeść.

Tym razem możemy nie zdołać odbić się od ściany... Co z nimi będzie? Każdy z nich przeżył swoją dramatyczną historię. Porzucone, skrzywdzone, chore. U nas dostały swoją szansę, odżyły, znowu nauczyły się ufać człowiekowi. Wiele z nich jest przewlekle chorych. potrzebują leków, specjalistycznej karmy. Ale przede wszystkim potrzebują stabilizacji, ciepła, zainteresowania i czułych rąk do głaskania.

Kiedyś obiecałyśmy im, że już żadna krzywda ich nie spotka. Dziś pierwszy raz zaczęłam się bardzo bać, czy zdołamy wywiązać się z obietnicy. Po raz kolejny Błagam o pomoc. One bez nas nie mają żadnych szans. My bez Was nie zdołamy wywiązać się z danej im obietnicy.

Błagam, pomóżcie! Pragniemy dalej nieść pomoc, bez Was nie damy rady...