Sejneńszczyzna to ciężki teren, na którym nikt nie działa dla zwierząt - kastrujemy ile się da!

Nasza akcja kastracja, przeszła nasze oczekiwania. Codziennie spływają do nas prośby o pomoc kotom. Prośby o pomoc w kastracji, czy po prostu przekonanie ludzi do kastracji poprzez wykastrowanie prywatnego psa, czy kota, bo inaczej będzie rodzić w nieskończoność. 

Choć koszta są ogromne, to robimy to z nadzieją na efekty, czyli mniejszą bezdomność w przyszłości, choć mamy świadomość, że to praca na lata. 

Staramy się również edukować ludzi w temacie kastracji. Z roku na rok, widzimy większą chęć podjęcia decyzji o kastracji psa czy kota.

Niestety gminy wciąż nie mają poczucia obowiązku, by partycypować w kosztach lub organizować takie akcje. 

Co roku do budżetu obywatelskiego trafia projekt na kastrację zwierząt właścicielskich Miasta Suwałki i kwota zdobyta na ten cel, rozchodzi się absolutnie w moment, co świadczy o tym, że zawsze jest za mała, biorąc pod uwagę ilość chętnych na kastrację. 

Niestety głosowanie w 2024 roku, nie przyniosło wygranej projektowi. Bierzemy rękawice w dłoń i sami staramy się walczyć, choć potem zostajemy z ogromnymi fakturami. Jedyne źródło, które dają nam możliwość opłaty to właśnie te zbiórki. 

Każda uzupełniona zbiórka, to dziesiątki mniej kociaków i szczeniaków, za co ogromnie dziękujemy. To Państwo dają nam narzędzia do działania!

Zachęcamy do wsparcia naszej inicjatywy.