Kastrujemy, czyli ratujemy!

Sterylizacja się opłaca!  Tak, taniej sterylizować, niż hodować hordy bezdomniaków. Przede wszystkim robimy to dla zwierząt, by nie cierpiały z powodu bezdomności, tak jak na przykład ten maluch na zdjeciu.

Kotów w Polsce jest za dużo, schroniska, azyle i fundacje pękają w szwach. Tylko masowe zabiegi są w stanie zapobiegać dramatom. Każdy odpowiedzialny koci opiekun sterylizuje swoich podopiecznych. Przyzwolenie na rozmnażanie kotów jest okrucieństwem, skazaniem ich na głód, ból, cierpienie i strach.

Dla nas zawsze sterylizacje były najważniejsze. Nigdy nie odmawiamy sfinansowania zabiegu, gdy ktoś nas o to prosi. Sami pomagamy też w wielu miejscach kotom wolno żyjacym i organizujemy ich zabiegi. Współpracujemy z lecznicami z zapleczem szpitalnym, by każdy dzikus mógł odsiedzieć tyle, ile trzeba przed wypuszczeniem na wolność.

Niestety, koszty związane z finansowaniem sterylizacji i kastracji są sporym obciążeniem finansowym. Lekarze, z którymi współpracujemy, oczywiście robią zabiegi po preferencyjnych stawkach, ale operacji jest bardzo dużo. Dlatego każde wsparcie jest tu na wagę złota.

Prosimy o pomoc, udostępnianie i niesienie kaganka oświaty, bo wciąż wiele osób uważa kastracje za zło. Na dzień 21.03.2019 mamy wykonanych 12 kastracji kocurów i 10 sterylizacji u kocic - to razem koszt ponad 2000 zł. 

Tylko wspólnymi siłami damy radę pomagać! Dziękujemy!