Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Hubercik nadal jest pod naszą opieką. Leczenie jeszcze potrwa. Wdała się martwica która w miarę szybko została opanowana. Żeby cokolwiek zrobić przy Huberciku trzeba się nieźle nagimnastykować gdyż Hubercik był kotem wolno żyjącym i nie ufał człowiekowi.
Dostaliśmy zgłoszenie o kocie, który od czterech dni leży w piwnicy na stercie węgla i chyba umiera.
Nogi nam się ugięły, pakujemy kontenerek i jedziemy. Co zastaliśmy nie sposób opisać. Około roczny kotek próbuje się podnieść, próbuje uciekać, ciągnie tylne łapki, broni się. Przerażony wyziębiony ostatkiem sił chowa się za rupiecie. Nie dajemy za wygraną, wyciągamy kociaka, lądujemy do kontenera, przy okazji otrzymujemy serię dotkliwych "gryzów", krew się leje ale trzymamy mocno, no i udało się.
Czym prędzej jedziemy do weterynarza, kotek bardzo cierpi. Wchodzimy bez czekania w kolejce. Wstępna diagnoza: wyrwane jąderka, oskórowany ogon, okaleczony odbyt. To tylko obrażenia zewnętrzne. Jak się później okazało po wykonaniu RTG kotek ma znacznie uszkodzoną miednicę.
No cóż, zaczynamy walkę o jego życie.
Kochani, pomożecie?
Jak zwykle liczymy na pomoc finansową. Nasze zbiórki nie pokrywają kosztów leczenia naszych podopiecznych. Często, żeby zapłacić fakturę, dokładamy ze swoich emerytur czy pensji. Jeżeli nie możecie wesprzeć finansowo, prosimy o udostępnianie naszych zbiórek. Z góry serdecznie dziękujemy.
Laden...