Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Wykonaliśmy Aleksowi morfologię i badanie moczu. Okazało się, że jest całkiem dobrze. Zalecono nam jedynie podawanie witamin i pełnowartościowej karmy. Psiak okazał się cudowny, taki pies idealny. Nie załatwia się w domu, jak to sugerowali ludzie, którzy go oddali, toleruje inne psy i koty a człowieka kocha ponad wszystko. Dziękujemy Państwu za wsparcie w badaniach Aleksa i zachęcamy do adopcji tego wspaniałego psa :)
Aleks – po 4 latach wraca z adopcji. Trafił do nas w 2016 roku, jako niespełna dwuletni pies. Został wyrzucony z samochodu. Został sam, w obcym miejscu, bez dachu nad głową, jedzenia i osoby, która by się mną zajęła. Trafił do azylu jako pies lękowy. Na początku bał się ludzi, potrzebował czasu, żeby im zaufać i poczuć się w ich obecności bezpiecznie.
Z miesiąca na miesiąc było coraz lepiej i Aleks z lękliwego psa stał się radosnym psiakiem uwielbiającym spacery i zabawy. Wprawdzie do nowych ludzi podchodził z rezerwą, ale po krótkim czasie machał już przyjaźnie ogonem. Szukaliśmy mu wyjątkowej rodziny, z nadzieją, że jego los się w końcu odmieni. W styczniu 2018 roku zgłosili się do nas ludzie zainteresowani adopcją Aleksa. Zostali poinformowani o wszystkim, co dotyczyło psa i zdecydowali się na adopcję. Wszystko było dobrze, ale do czasu. Po czterech latach pies zaczął przeszkadzać.
Tłumaczenie, którego w ogóle nie chce się słuchać. Cytujemy:
„…ale jak dalej będzie mi srał i szczał w domu, to jest mi ciężko go trzymać w domu. Zwłaszcza ale jak znowu moje dziecko się przez niego wywróci i zrobi sobie krzywdę, bo poślizgnie się na sikach, to niestety nie będę czekać”.
„.....ale niestety jestem skazana Aleksa zaprowadzić na działkę i go tam pozostawić. Oczywiście codziennie będę go doglądać”.
„A co do spacerów kiedyś wychodził wieczorami na spacer, a odkąd męża nie ma, to wychodzi na szybkie siku i kupę”.
Komentarz jest już zbędny. Psa wywala się na działkę, bo „sra i szcza”, po 4 latach mieszkania w domu. I nie ma znaczenia fakt, że jest październik, noce już zimne, a kobieta dopiero ma w zamyśle szukanie mu budy. Brawo, cóż za dobroduszność.
Zdjęcie poniżej jest z czasów, kiedy Aleks (przed adopcją) przebywał w naszym stowarzyszeniu. Był wtedy takim radosnym i szczęśliwym psem.
W tym momencie musimy zrobić Aleksowi kompleksowe badania, bo jego zachowanie może być powodem jakiejś choroby. Pełna morfologia, USG, badanie moczu, prześwietlenie i specjalistyczna karma to w tej chwili nasze priorytety. Mamy ogromną nadzieję, że nic poważnego Aleksowi nie dolega, a jego zachowanie jest spowodowane tylko i wyłącznie nieodpowiednią opieką swoich nieodpowiedzialnych, dotychczasowych opiekunów.
Laden...