Czy Ty też mi nie pomożesz?

edit

Alik jest po zabiegu i kastracji - czuje się bardzo dobrze, tylko brak mu własnego domu. Ale czy kot białaczkowy, w dodatku taki pospolity biało-czarny, ma na taki dom w ogóle jakieś szanse...

----

Ali, gdy został znaleziony, był odwodniony, chory, miał zgniłe zęby, temperaturę, świerzb... Ledwo stał na nogach. Po prostu koci dramat!

Dostał leki i kroplówkę, 2 tygodnie zastrzyki z antybiotyku i całkiem fajnie odżył i doszedł do siebie. Niestety test paskowy wykazał u niego dodatnią białaczkę. Na szczęście badania krwi są całkiem ok.

Po prawie 4 tygodniach u nas Aluś mógł zaliczyć zabieg zębowy, przy okazji kastrację. Wszystkie zęby były popsute, więc stomatolog musiał wyrwać wszystko. Do tego convenia, czyli antybiotyk na dwa tygodnie...

To wszystko to dla nas ogromne koszty - sam zabieg zębowy plus leki 700 zł, a gdzie utrzymanie kocura, testy, badania itd... Do tego mamy kilkaset innych kotów na utrzymaniu.

Kciuki za Alika i złotówki są teraz bardzo potrzebne! Chłopak jest kochany, przemiły, powinien mieć swojego człowieka! Ale czy ma jakiekolwiek szanse...? 

Pomóżcie temu cudnemu kocurkowi, bardzo prosimy!