ALARM! Piękna Alice chce żyć, nie pozwólmy jej zabić w rzeźni. Mamy bardzo mało czasu! Czy damy jej nadzieję na życie?

Życie piszę różne scenariusze, jak to się zazwyczaj mówi: każdy jest kowalem własnego losu aleee... I tu zaczyna się kręta droga, niestety... Dlaczego?

Otóż nie w przypadku koni, a już na pewno nie jej. Bajkowa Alice "można by rzecz z krainy czarów", bo tak było. Niegdyś piękna, czarna jak węgiel klacz fryzyjska, która przyszła na świat nieproszona, urodziła się, bo ktoś tak chciał, bo ktoś miał hodowlę, bo tam, gdzie jest przychód tam, konie mają raj (teoretycznie, ale praktycznie tam, gdzie koń już nie powygląda i nie dojeździ, tam raj się kończy) i tak niestety właśnie zakończyła swoją karierę Alice.

W bajce zawsze jest happy end, lecz my żyjemy w realiach i to od was zależy czy Alice dostanie drugą szansę, by żyć. Nie będę prosić, nie będę błagać, bo tylko w nas nadzieja, by uratować ją i zapewnić jej ciepły kąt wśród ludzi, którzy nadal walczą o istoty, które w dzisiejszych czasach są tak bardzo ranione i przedmiotowo traktowane, że nie da się tego wyrazić słowami.

Alice ma dopiero 8 lat, dodatkowo najprawdopodobniej jest źrebna, wychudzona i zaniedbana do granicy możliwości niestety wylądowała u handlarza, dla którego niestety nie liczy się stan konia a waga i to ile może na niej zarobić. Alice nie tylko pod względem wizualnym jest zaniedbana, ale i również ma problemy z nogą (znaczna krzywizna).

Dlaczego ona? Skoro jest tyle koni? Bo jej oczy błagają o pomoc, wycofane, zrezygnowane z życia, które zafundował jej człowiek. Człowiek, który ją sprowadził świadomie na świat, dla którego co rok źrebiła się i dawała ogromny zysk a z dniem dzisiejszym wylądowała z wyrokiem tylko, dlatego że nie pasuje do pięknego obrazka stadniny z krzywą nogą. Mamy niespełna 2 tygodnie, by uzbierać na życie Alice.

Nie pozwólcie by odeszła, by skończyła za te wszystkie lata służenia jako klacz hodowlana i będąca niegdyś okazem piękna konia fryzyjskiego na stołach bogaczy, dla których konina na stole to tylko rarytas dla ludzi o grubszym portfelu. Ona na to nie zasługuje, nie ona! W jej oczach można dostrzec ból, cierpienie, ale i błaganie o lepsze jutro.