Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy wszystkim, którzy wpłatami pozwolili nam pokryć koszty opieki weterynaryjnej nad Amo. Od jej przyjazdu do Ducha i operacji miną niebawem dwa lata, a Amo jest ciągle w dobrej formie, oczywiście ciągle z baterią leków i suplementów. To są te radosne chwile w opiece nad psami - nagroda w postaci żyjącego szczęśliwie, pomimo choroby, psa. Zapraszamy do śledzenia losów Amo na naszej stronie na facebooku.
Amo przyjechała do Ducha w sobotę. Wiedziałam, że jest chora, ale co innego wiedzieć, a co innego zobaczyć na własne oczy. Ogromny - wielkości główki małego dziecka - guz wiszący w pachwinie, do tego przepuklina i fatalne wyniki krwi.
Musieliśmy operować na cito. Amo jest już po zabiegu, a ja jak zawsze pełna nadziei, że dziewczyna wykaraska się z najgorszego i jeszcze pożyje zdrowa i szczęśliwa - najpierw w Duchu, a potem w jakimś najlepszym domu, gdzie trafi po adopcji.
Dwa tygodnie temu została adoptowana z Radys, ale niestety w nowym domu nie dogadywała się z psami rezydentami. Ludzie, którzy chcieli jej pomóc, musieli szukać dla niej innego miejsca i tak trafili do Ducha.
Tutaj Amo będzie miała należytą opiekę i warunki potrzebne przy rekonwalescencji. Oczywiście z Waszą pomocą, o którą prosimy, jak w przypadku każdego naszego psa. Amo to taki skrót od Amore, a to znaczy miłość. Jutro Walentynki... rzućcie coś z miłością do jej skarbonki.
Laden...