Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy za wsparcie dla Apolla.
Kocurek dostał pomoc w zasadzie w ostatniej chwili, ale jego historia kończy się bardzo szczęśliwie. Znalazł nowy, kochający dom wśród kocich i psich przyjaciół. Z każdym dniem rozkwita i pokazuje jak niesamowitym jest kotem.
Dziękujemy jeszcze raz, bo bez Waszej pomocy nie mielibyśmy szans go uratować.
"Bo to tylko kot"... Jak długo jeszcze będzie pokutować takie myślenie? Jak długo jeszcze będziemy zbierać żniwo obojętności I braku empatii?
Ten kot nie cierpi od wczoraj. Nie cierpi nawet od tygodnia, a zapewne od dobrych kilku tygodni. Naprawdę nikt, kompletnie nikt go nie widział? No, chyba że takie koty faktycznie mają magiczną moc bycia niewidzialnymi.
Ogłoszenie o potrzebie pomocy dla niego pojawiło się na jednej z rzeszowskich grup. Było już późno, nie dysponowaliśmy wolną klatką łapką, a raka była potrzebna, żeby kota złapać.
Kot wyglądał strasznie, miał widoczne problemy z pobieraniem pokarmu.
Na szczęście osoba, która go wypatrzyła i zaczęła szukać dla niego pomocy, stanęła na wysokości zadania I jak tylko otrzymała klatkę, podjęła próby zabezpieczenia go. Nawet nie wiecie jakie to ważne, że ktoś będącym na miejscu chce pomóc. Bo często spotykamy się z podejściem typu: przyjedźcie, zróbcie. A my, jako wolontariusze, nie zawsze mamy takie możliwości.
Udało się dopiero kolejnego dnia. Było już bardzo późno, pół godziny przed zamknięciem lecznicy.
Ale cudowna pani doktor poczekała.
Apollo - takie imię otrzymał kotek (bo przecież jak wyzdrowieje, na pewno będzie pięknym kotem).
To kot niemłody, wolno żyjący, nieufny i przestraszony. Wymagał znieczulenia, ale udało się pobrać krew i go zbadać.
W pierwszej kolejności wykonano testy FelV i FiV oraz FPV. Wszystkie na szczęście negatywne.
Poczuliśmy ulgę, bo to były choroby, których baliśmy się najbardziej. Na pozostałe wyniki czekamy, bo to od nich zależy dalszy los tego kota.
Apollo ma pyszczek w tragicznym stanie. Wymaga zabiegu stomatologicznego, być może nie jednego, o ile stan ogólny kota i wyniki na to pozwolą. Zapewne lekarze zdecydują się wykonać zdjęcia RTG czy nie ma złamania i zwichnięcia szczęki.
Kwota zbiórki jest szacunkowa. Zakłada pełną diagnostykę, hospitalizacje, zabieg stomatologiczny, leczenie. Może ulec zmianie.
Bardzo prosimy o pomoc dla tego kota. Bo ludzie już wystarczająco go upodlili, nie zwracając na niego uwagi.
Karta leczenia zostanie dołączona, jak tylko otrzymamy ją z lecznicy.
Laden...